Austria przeciw Niemcom

Merkel została osamotniona w debacie o uchodźcach. Straciła głównego sojusznika — Wiedeń.

Aktualizacja: 08.03.2016 15:48 Publikacja: 08.03.2016 15:43

Kanclerz Niemiec Angela Merkel

Kanclerz Niemiec Angela Merkel

Foto: AFP

Korespondencja z Brukseli

Turcja obiecuje UE pomoc w ograniczeniu napływu uchodźców. Na szczyt do Brukseli premier Ahmet Davutoglu przyjechał z nieoczekiwaną propozycją: Turcja zgodzi się na odsyłanie z powrotem z wysp greckich na jej terytorium wszystkich przybyłych tam imigrantów. Również kwalifikujących się do azylu Syryjczyków, a nie tylko imigrantów ekonomicznych. To zaskakujący zwrot akcji po tym, jak przez wiele tygodni trzeba było przekonywać Ankarę, żeby przyjmowała z powrotem chociaż nie-Syryjczyków.

- Davutoglu zrozumiał, że Unia na poważnie wzięła się za zamykanie granicy między Macedonią i Grecją. I że to ostatni moment, żeby coś zaoferować i uzyskać coś w zamian - mówi osoba zaangażowana w negocjacje. Dlatego zaproponował, żeby przez pewien czas Turcja przyjmowała z powrotem wszystkich, a w zamian UE przyjmie z obozów w Turcji tę samą liczbę uchodźców. Arytmetyczny wynik w krótkim czasie dla obu stron będzie neutralny: Turcja przyjmie pewną liczbę z z powrotem do siebie, ale zaraz potem tyle samo osób UE odbierze z tureckich obozów dla uchodźców.

W dłuższym terminie jednak strumień powinien zostać ograniczony. Po pierwsze, Bruksela ma nadzieję na rozbicie przemytniczego modelu biznesowego. Nie będzie się już opłacało płacić za łódkę do Grecji, bo tam szans na azyl nie będzie. Imigranci zawróceni z Turcji nie będą brani pod uwagę w procesie przesiedleń do Europy. Po drugie, ma to zniechęcić do przedostawania się do Turcji tych, którzy liczyli na szybką podróż dalej do UE, a przede wszystkim do Niemiec.

Dodatkowo Turcja ma lepiej strzec swojego wybrzeża i odbierać imigrantów ekonomicznych, w ramach umowy o readmisji z Grecją. W zamian ma uzyskać zniesienie wiz w czerwcu (pod warunkiem, że spełni kryteria), otwarcie kilku rozdziałów negocjacyjnych (to wymaga jeszcze zgody Cypru) oraz 6 mld euro do końca 2018 roku. - Zakładamy, że dzięki temu przynajmniej do tego czasu Turcja będzie z nami lojalnie współpracować. To już bardzo dużo - mówi unijny dyplomata.

Pomoc Turcji w rozwiązaniu problemu uchodźców od początku była pomysłem Angeli Merkel. Umowę z Ankarą, która powinna być sfinalizowana na kolejnym szczycie UE 17-18 marca, trudno jednak uznać, za jej osobisty sukces. Bo Merkel argumentowała, żeby pozostawić otwarte granice na szlaku bałkańskim i liczyć wyłącznie na Turcję, która miałaby powstrzymać strumień uchodźców. Niektórzy od początku otwarcie kontestowali ten pomysł (Grupa Wyszehradzka), inni zachowywali wstrzemięźliwość. Sojusznikiem Niemiec była Austria, tradycyjnie w cieniu swojego wielkiego sąsiada, gdy dochodzi do debaty w UE. Tym razem jednak Wiedeń sprzeciwił się Berlinowi, zdecydował o uszczelnieniu granic, a kanclerz Werner Faymann zaczął otwarcie krytykować Merkel. — Ona jest wściekła na Faymanna, uważa że zachował się nielojalnie — mówi unijny dyplomata. Ostatecznie Merkel przegrała dyplomatyczną batalię na samym szczycie, gdy walczyła o to, żeby w dokumencie końcowym nie pisać o zamknięciu szlaku zachodniobałkańskiego. Takie sformułowanie zostało tam zamieszczone. A porozumienie z Turcją stało się możliwe tylko dzięki zamknięciu granic.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1176
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1175
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1174