Po wylądowaniu samolotu w Mińsku okazało się, że alarm bombowy był fałszywy. Władze Białorusi zatrzymały jednak jednego z pasażerów samolotu - opozycyjnego dziennikarza Ramana Pratasiewicza oraz towarzyszącą mu 23-letnią obywatelkę Rosji. Pratasiewicz był współtwórcą kanału Nexta, w ostatnich latach przebywał poza Białorusią - w Polsce i na Litwie.
W odpowiedzi na działania określane jako "rządowy terroryzm" lub "piractwo państwowe" podjęte przez Białoruś wobec cywilnego samolotu, UE podjęła decyzję o zakazie przelotów przez przestrzeń powietrzną Unii Europejskiej dla białoruskich linii lotniczych i uniemożliwieniu im dostępu do portów lotniczych na terenie UE.
Prawnik, który odwiedził Pratasiewicza i jego dziewczynę, Sofię Sapiegę w areszcie twierdził,że opozycjonista jest w dobrym stanie.
Cichanouska poddała to jednak w wątpliwość w czasie konferencji prasowej w Tallinie mówiąc, że opozycjonista "z pewnością był torturowany i z pewnością był bity".