Z ustaleń gazety "Berliner Morgenpost" wynika, że w aktach dotyczących Anisa Amriego zmienione zostały nie tylko dane o samym podejrzanym, ale także usunięto z nich nazwiska osób z berlińskiego środowiska handlarzy narkotykami. Prawdopodobnie próbowano w ten sposób pomniejszyć rangę działalności przestępczej Amriego.
Odpowiadający za sprawy wewnętrzne w senacie Berlina Andreas Geisel powiedział, że coraz więcej wskazuje na to, iż wykryte wcześniej manipulacje danymi, których mieli się dopuścić policjanci z Landowego Urzędu Kryminalnego (LKA), nie były przypadkiem.
Dlatego – jego zdaniem – słuszne było skierowanie do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu fałszowania dokumentów i utrudniania śledztwa.
Zmiany w aktach
W listopadzie 2016 roku, czyli na miesiąc przed zamachem na jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie, policja kryminalna zakwalifikowała Anisa Amriego jako aktywnego handlarza narkotyków działającego na dużą skalę, co było podstawą do wydania nakazu aresztowania.