We wtorek rano w rejonie Wzgórz Golan rozległ się alarm rakietowy, a izraelskie siły obronne (IDF) poinformowały, że w stronę terytorium Izraela z terytorium Syrii wystrzelono cztery rakiety - wszystkie zostały przechwycone i zniszczone przez izraelską obronę przeciwrakietową.
O ataku izraelskiego lotnictwa informuje też syryjska agencja informacyjna SANA. Podaje ona, że syryjska obrona przeciwlotnicza zdołała zniszczyć "nad Damaszkiem niemal wszystkie pociski wystrzelone przez izraelskie myśliwce, zanim osiągnęły one swoje cele".
Tymczasem ppłk Adraee na Twitterze pisze, że myśliwce Izraela przeprowadziły atak na "kilkanaście celów wojskowych należących do irańskich sił specjalnych Al-Kuds i syryjskiej armii". Zaatakowane miały zostać magazyny z rakietami ziemia-powietrze, sztaby i bazy wojskowe.
Siły Al-Kuds są częścią elitarnego irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Iran jest sojusznikiem prezydenta Syrii Baszara el-Asada, którego od lat wspiera w trwającej w Syrii wojnie domowej.
SANA informuje o trzech osobach rannych w wyniku izraelskiego ataku.