O rujnującej restauracyjny biznes diecie sportowca piszą w piątek niemieckie media, między innymi Deutsche Welle. Podczas wizyty w ostatni weekend w restauracji sushi Sushi Running w Landshut w Bawarii, 30-letni Bobrowski, były kulturysta, zjadł blisko 100 talerzy z sushi. W restauracji serwującej dania w systemie "all-you-can-eat" ogłoszono czerwony alarm.
- On je za pięć osób! To nie jest normalne - powiedział właściciel knajpki w rozmowie z "Passauer Neue Presse".
Bobrowski stosuje specjalną dietę - nie je przez 20 godzin, a później "je dopóki nie jest pełny" - jak określił sam zainteresowany, na co dzień pracujący jako inżynier oprogramowania.
W Sushi Running "do pełna" oznaczało prawie 100 talerzy sushi jednego wieczoru. Dogodzenie przyzwyczajeniom ironmana okazało się zbyt kosztowne dla restauracji. Szef kuchni i właściciel osobiście powiedzieli mu, że nie ma już prawa wstępu.
- Kiedy poszedłem do kasy, chciałem dać napiwek, ale kelner nie chciał tego zaakceptować - mówił później Bobrowski o lokalu, w którym można jeść tyle ile się chce (jak widać w teorii) za stała cenę 15,90 euro. - Powiedzieli mi, że mam zakaz wstępu, ponieważ jem za dużo - ubolewał. Dodał, że po rozmowie z właścicielem był "oszołomiony".