"Gazeta Wrocławska" podaje, że jadący na hulajnodze mężczyzna wyjechał na czerwonym świetle na przejście rowerowo-piesze i został potrącony przez jadący z dużą prędkością samochód.
Siła uderzenia była tak duża, że ciało 25-latka przeleciało kilkadziesiąt metrów.
Mimo natychmiast udzielonej pomocy i reanimacji zmarł.
Subaru, które potrąciło mężczyznę, ma zbitą przednią szybę i mocno wgnieciony bok. 50-letni kierowca auta zeznał, że jechał lewym pasem i przy zielonym świetle wjechał na przejście dla pieszych. Mężczyzna na hulajnodze wjechał tuż przed maskę samochodu.
Policja ustala przyczyny wypadku.