Reklama

Chińskie haute couture

W 2016 roku magazyn „Time” umieścił Guo Pei w zestawieniu stu najbardziej wpływowych postaci świata. Jest pierwszą chińską projektantką zaproszoną do ekskluzywnego grona projektantów haute couture.

Aktualizacja: 27.09.2020 15:15 Publikacja: 27.09.2020 15:11

Chińskie haute couture

Foto: materiały prasowe

Francuska Federacja Mody, bo tak nazywa się to stowarzyszenie, ma w swoich szeregach zaledwie kilkunastu najwybitniejszych francuskich projektantów i ledwie kilku z zza granicy.

- W moich kreacjach kobieta czuje się ważna i szlachetna – mówi Guo Pei i prezentując suknię z motywem Smoka i Feniksa dodaje - Podoba mi się kreatywna interpretacja baśni.

Urodzona w 1967 roku w Pekinie Guo sprawia wrażenie pogodnej, wyluzowanej nastolatki, choć niezależnie od bycia projektantką jest też żoną i matką córek. A więzi rodzinne są dla niej na pierwszym miejscu. Prezentując ekipie filmowej pokoje swojego domu, z radością przedstawia 400 ulubionych pluszowych misiów usadzonych na łóżku, fotelach i półkach. Lubi też kalejdoskopy – jeden z nich pokazuje w filmie wyjaśniając, że powstające w nim obrazy są dla niej inspiracją. 

Mówi, że trzeba oglądać wiele albumów, by pojąć geniusz projektantów – dzięki temu wiele się nauczyła. 

- Większość pokazów planuję w domu, kiedy jestem szczęśliwa – wyznaje. 

Reklama
Reklama

W dzieciństwie mieszkała z babcią, bo mama miały słaby wzrok, a tata był w wojsku i nie mógł wrócić do domu. Wszystkie wakacje spędzała u babci ucząc się wyszywać. Kiedy mając 8 lat poprosiła ją o żółtą sukienkę babcia odmówiła wyjaśniając, że to zakazany kolor dla pospólstwa. 

W filmie Guo Pei pokazuje swoje szkice do kolekcji „1002 noce”. Wtedy właśnie powstała wyszywana futrem żółta suknia z gigantycznym trenem, w której wystąpiła Rihanna podczas Met Ball w 2015 roku. 

Kolekcja zaprojektowana w 2010 roku okazała się katastrofą – jak uważa sama projektantka.

- Ciągle coś dodawałam: suknie okazały się zbyt ciężkie, a buty zbyt wysokie – nie nadawały się do noszenia. 

Ale ciężkie pełne przepychu, barokowe suknie wyszywane drogimi kamieniami i złotymi sześciokaratowymi nićmi – to jej chleb powszedni. Suknia ślubna w całości wykonana z pereł szyta była 30 miesięcy. Są i ważące nawet 50 kg, a ich prezentacja jest wyzwaniem dla modelek i całej ekipy, bo wymaga wsparcia technicznego. Jedna z sukni ma 20 metrów długości, choć jest podobno lekka, a projektantka zastanawia się, czy wystarczy 100-metrowy wybieg, by ją zaprezentować. Każda kolekcja przygotowywana jest 2,5 roku. Mrówczą pracę wyszywania kreacji wykonuje 300 kobiet wyszkolonych i zatrudnionych przez Guo Pei.

- Jestem najpowolniejszą projektantką świata. Jedną kreacje tworzę 5, 10, a nawet 50 tysięcy godzin - przyznaje Pei.

Reklama
Reklama

O ceny – lepiej nie pytać…

Emisja interesującego dokumentu „Żółty jest zakazany” (prod. USA/Nowa Zelandia) w niedzielę o 21.30 w Canal+ Dokument.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Ustawa łańcuchowa. Sejm podjął decyzję w sprawie prezydenckiego weta. Jak głosowali posłowie?
Społeczeństwo
Co przyciąga do Polski ukraińskich imigrantów? Wyniki badania
Społeczeństwo
Budżet Mazowsza na 2026 rok. Administracja pochłonie więcej niż zdrowie
Społeczeństwo
Zaborów nie widać. Usług publicznych też nie. I zyskuje na tym Konfederacja
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama