Reklama
Rozwiń
Reklama

Polacy żyją coraz krócej. Powodem koronawirus

Najwięcej osób umiera na choroby serca, nowotwory i choroby układu oddechowego – podał GUS. Żniwo zbiera także Covid-19.

Publikacja: 23.02.2021 21:00

Polacy żyją coraz krócej. Powodem koronawirus

Foto: fot. Shutterstock

Liczba nowych zakażeń idzie w górę. We wtorek resort zdrowia poinformował o 6310 nowych zakażeniach. To w porównaniu z poniedziałkiem wzrost o 2420 przypadków, a licząc tydzień do tygodnia – wzrost o 1132. Epidemiolodzy spodziewają się dużego wzrostu od środy. – Powinniśmy widzieć w statystykach „efekt Zakopanego", czyli niekontrolowanej zabawy sprzed półtora tygodnia – mówi prof. Włodzimierz Gut, wirusolog.

Minister zdrowia Adam Niedzielski nie ma wątpliwości, że Polska wkroczyła w „trzecią falę" pandemii i prognozuje, że do końca marca można spodziewać się dziennych wzrostów zakażeń na poziomie 10–12 tys.

Od początku epidemii w Polsce (pierwszego pacjenta w kraju zdiagnozowano 4 marca) wirusem SARS-Cov-2 zakaziło się 1 648 962 osób, z czego 42 436 zmarły.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że łącznie w minionym roku zmarło 477 tys. osób, czyli o 67 tys. więcej niż rok wcześniej. To efekt drugiej fali pandemii, bo w IV kwartale 2020 r. zarejestrowano o 60 proc. zgonów więcej niż IV kwartale 2019 r.

W poniedziałek GUS przedstawił dane o przyczynach zgonów w pierwszej połowie ubiegłego roku. Za najwięcej, bo aż 40,5 proc. zgonów odpowiadają choroby serca i układu krążenia. Drugą przyczyną zgonów były choroby nowotworowe, a trzecią – choroby układu oddechowego. Z powodu chorób psychicznych życie straciło do czerwca ubiegłego roku ponad 2 tys. osób.

Reklama
Reklama

Nadumieralność spowodowała, że długość życia Polaków się zmniejszyła. – W ubiegłym roku średnia trwania życia mężczyzn skróciła się o ok. 1,3 roku, a kobiet o 0,8 – policzył na podstawie dostępnych już danych prof. Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego. – To głównie wyższa śmiertelność wśród osób starszych powoduje, że średnia długość życia się skraca. Nie można zauważyć większego wzrostu liczby zgonów wśród osób do 20. roku życia – dodaje.

Im statystycznie krócej trwa średnio życie, tym wyższe świadczenie naliczane jest tym osobom, które w tym roku przechodzą na emeryturę. Z analiz prof. Szukalskiego wynika, że może to być nawet ok. 5 proc.

Zaraza przyczyniła się zwłaszcza do śmierci osób w nienajlepszym stanie zdrowia, które i tak niebawem by zmarły. – Pandemię przetrwają silniejsi, którzy będą żyć dłużej. Czyli w kolejnych latach długość trwania życia będzie się okresowo sztucznie zwiększać, a wysokość świadczeń relatywnie zmniejszać – mówi prof. Szukalski.

Niekorzystne rozliczenia mogą spowodować, że część osób w wieku emerytalnym, które planowały jeszcze pracę, korzystając z okazji, przejdzie na emeryturę już teraz. – To byłoby niekorzystne zarówno dla systemu emerytalnego, jak i dla rynku pracy. Nie wspominając o tym, że osoby pracujące dłużej są zdrowsze – mówi prof. Marek Góra, ekonomista. Jak dodaje, należałoby znaleźć jakieś doraźne rozwiązanie tego problemu.

– Trzeba się nad tą sprawą pochylić. Poproszę ZUS o analizy pokazujące wpływ pandemii na wysokość świadczenia. Jeśli się okaże, że problem jest poważny, trzeba będzie podjąć jakieś działania – mówi wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
„Obietnice bez pokrycia”. Szefowie związków wystawili rządowi brutalną ocenę za 2025 rok
Społeczeństwo
Historyczny debiut „dziewiętnastki”. Tramwaje Warszawskie wracają na Rakowiecką
Społeczeństwo
Co czeka zagraniczne oddziały Instytutu Pileckiego
Społeczeństwo
Polacy nie mówią „nie” związkom homoseksualnym
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama