[b]Rz: Gdyby Isabel zgłosiła się do agencji reprezentującej interesy gwiazd, byłby dla niej angaż? [/b]
Maciej Durczak: Nikt jeszcze nie wpadł na pomysł, żeby ją zatrudnić. Wszystko zależy od tego, co pani Isabel potrafi. Nasz rynek nie jest już taki naiwny. Takich bytów, które są znane z tego, że są znane, mamy wystarczająco dużo.
[b]Pisze wiersze i gości w tabloidach. Nie ma szans na konferansjerkę albo udział w jakiejś reklamie?[/b]
Nie wiem, dlaczego ktoś miałby jej zaproponować prowadzenie eventu. Przypuszczam, że nigdy tego nie robiła. Jeśli nawet udałoby jej się poprowadzić bankiet, to byłby to chyba jednorazowy wyskok. Takie gwiazdy szybko wschodzą i szybko gasną.
[b]Nie wystarczy, że jest narzeczoną byłego premiera, który wciąż ma całkiem spore poparcie?[/b]