Reklama

Rodziny Katyńskie osierocone?

Na dwudniowym zjeździe Federacji Rodzin Katyńskich delegaci spróbują wybrać nowego prezesa

Publikacja: 21.11.2009 02:29

Dotychczasowy szef federacji Andrzej Skąpski naraził się jej członkom deklaracją wygłoszoną podczas wrześniowej dyskusji nad uchwałą Sejmu upamiętniającą atak ZSRR na Polskę w 1939 roku. Zakwestionował wówczas tezę, że zbrodnia katyńska nie jest ludobójstwem.

Na zjeździe Skąpski nie ma kontrkandydata, więc w razie reelekcji federacji grozi rozłam. – Nie wykluczam pata. Być może prezes nie wygra wyborów, ale też nie zostanie powołany jego następca. Wtedy któryś z delegatów może tymczasowo kierować federacją do kolejnego zjazdu – przewiduje Bożena Łojek, jedna z założycielek federacji.

– Musimy znaleźć nowego człowieka – przekonuje Anna Łakomiec, prezes kieleckiej Rodziny Katyńskiej, która zażądała ustąpienia Skąpskiego.

Podobnego zdania jest Katarzyna Piskorska z warszawskiej Rodziny: – Musimy się porozumieć, by pan Skąpski wyborów nie wygrał. Dawno powinien zawiesić prezesurę – dopóki nie zostaną wyjaśnione zarzuty o jego współpracy z SB, postawione przez „Gazetę Polską” (rok temu gazeta napisała, że Skąpski był TW o pseudonimie Igor – red.).

– Nigdy nie wyjaśnił nam zarzutów dotyczących swej przeszłości – mówi „Rz” Emilia Maćkowiak, prezes gdańskiej Rodziny Katyńskiej i była przewodnicząca Rady Federacji. Według niej podejrzenia, nawet jeśli okażą się niesprawiedliwe, rzucają cień na organizację.

Reklama
Reklama

Skąpski zaprzecza zarzutom „Gazety Polskiej”, której dopiero parę miesięcy temu wytoczył proces. Kilkunastu reprezentantów krakowskiej rodziny stanęło w obronie jego dobrego imienia. – Rozesłano list, w którym czytamy, że trwają niesprawiedliwe ataki na Skąpskiego, co może doprowadzić do rozbicia katyńskiej wspólnoty – mówi Łojek.

Warszawscy członkowie w piątek wieczorem na spotkaniu ostatniej szansy szukali jeszcze kontrkandydata. O losie Skąpskiego może zadecydować frekwencja. Część delegatów jest chora, a w federacji nie ma zgody, czy mogą ich zastąpić osoby, które w boju o mandat delegata zajęły kolejne miejsce na liście.

Dotychczasowy szef federacji Andrzej Skąpski naraził się jej członkom deklaracją wygłoszoną podczas wrześniowej dyskusji nad uchwałą Sejmu upamiętniającą atak ZSRR na Polskę w 1939 roku. Zakwestionował wówczas tezę, że zbrodnia katyńska nie jest ludobójstwem.

Na zjeździe Skąpski nie ma kontrkandydata, więc w razie reelekcji federacji grozi rozłam. – Nie wykluczam pata. Być może prezes nie wygra wyborów, ale też nie zostanie powołany jego następca. Wtedy któryś z delegatów może tymczasowo kierować federacją do kolejnego zjazdu – przewiduje Bożena Łojek, jedna z założycielek federacji.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Krzysztof Ruchniewicz: Nie domagam się zwrotu dóbr kultury Niemcom
Społeczeństwo
Młodzi bez łatwiejszego dostępu do psychologa. Andrzej Duda bał się podpaść rodzicom
Społeczeństwo
Śledztwo w sprawie imprezy w Janowie Podlaskim. „Nie doszło do nadużycia”
Społeczeństwo
Zakopane chce nowego podatku od turystów. Projekt trafił do Sejmu
Reklama
Reklama