Reklama

Polacy nie radzą sobie ze stresem

Już co dziesiąty dorosły w naszym kraju cierpi na depresję. A do psychiatry trudno się dostać.

Publikacja: 16.02.2010 20:50

Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją obchodzony jest 23 lutego, w tym roku pod hasłem "Depresja a bez

Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją obchodzony jest 23 lutego, w tym roku pod hasłem "Depresja a bezsenność". Na zdjęciu ubiegłoroczny happening w Warszawie

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

– Mamy pod opieką coraz więcej osób z depresją – przyznaje Paweł Czuba z wrocławskiego stowarzyszenia „Nie jesteś sam”, które pomaga osobom z chorobami psychicznymi.

[wyimek][srodtytul]36 proc.[/srodtytul] Polaków uważa, że za mało wie o chorobach psychicznych (sondaż CBOS z 2008 r.)[/wyimek]

Codziennie na zajęcia przychodzi nawet kilkanaście takich osób. – Sukcesem jest już to, że wychodzą z domu – mówi Czuba i dodaje, że to też wytchnienie dla ich rodzin: – Mogą pójść do pracy, wiedząc, że chory jest pod opieką.

[srodtytul]Smutek, zobojętnienie, bezsenność[/srodtytul]

Tych, którzy borykają się z problemem, jak żyć z depresją, przybywa. Działający przy ministrze zdrowia Zespół ds. Walki z Depresją oszacował, że aż 10 proc. dorosłych Polaków cierpi na tę chorobę.

Reklama
Reklama

Według Światowej Organizacji Zdrowia za dziesięć lat depresja stanie się drugim po chorobach układu krążenia najczęstszym problemem zdrowotnym na świecie. Już dziś cierpi na nią 121 mln osób. Zaczyna się od przygnębienia, a może skończyć nawet samobójstwem.

– To choroba w pewnej mierze cywilizacyjna – mówi „Rz” dr Dariusz Wasilewski, psychiatra i szef Zespołu ds. Walki z Depresją. – Liczba osób, które zapadają na nią ze względów biologicznych, utrzymuje się na stałym poziomie. Przybywa tych, którzy chorują, bo nie radzą sobie ze stresem zawodowym czy rodzinnym. A tego, jak go przezwyciężyć, nie uczą w szkołach.

[wyimek][srodtytul]121 mln[/srodtytul] osób choruje na depresję (dane Światowej Organizacji Zdrowia)[/wyimek]

Psychoterapeuta Czesław Michalczyk zapewnia, że ze stresem można sobie poradzić. – Trzeba zmienić sposób patrzenia na sytuacje stresowe. Warto sobie powiedzieć, że problem da się rozwiązać i nie jest on końcem świata – zaleca.

Smutek oraz przygnębienie utrzymujące się przez dwa tygodnie czy zobojętnienie na rodzinę, przyjaciół lub pracę to sygnały, które mogą świadczyć o depresji. – Objawem może być również bezsenność – mówi „Rzeczpospolitej” dr Michał Skalski z Kliniki Psychiatrycznej Akademii Medycznej w Warszawie. – Więcej niż trzy bezsenne noce przez trzy tygodnie to już powód do szukania porady lekarskiej.

Z dostępem do psychiatrów nie jest u nas najlepiej. W Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, jednej z największych takich placówek w kraju, w lutym już nie można się dostać na wizytę. – Zapisy na cały następny kwartał będą 1 marca – dowiadujemy się w przyszpitalnej przychodni.

Reklama
Reklama

A jeśli sprawa jest nagląca? – Lekarz przyjmuje w środy i czwartki, ale tylko po pięć osób – informuje recepcjonistka.

[srodtytul]Nic nie zastąpi wizyty u lekarza[/srodtytul]

– Dostęp do lekarzy psychiatrów jest rzeczywiście dość trudny – przyznaje dr Wasilewski. – Niekiedy trzeba czekać kilka miesięcy. W dużych miastach jest lepiej, trudniej mają mieszkańcy wsi i miasteczek.

Bywa, że są kłopoty nawet ze skorzystaniem z prywatnej porady lekarskiej. – Gdy nie było już sposobu, by nakłonić męża do wizyty w przychodni, chciałam zamówić wizytę domową – opowiada Anna z Warszawy, której mąż chorował na depresję. – Niewielu lekarzy chce przyjeżdżać do pacjenta. Nieliczni, którzy się zgadzają, wyznaczają odległe terminy. A przy takiej chorobie na czekanie nie ma czasu.

Chorzy i ich bliscy szukają pomocy w Internecie. Wymieniają się adresami przychodni, w których łatwiej o wizytę, polecają leki. Zakładają stowarzyszenia, uruchamiają telefony zaufania.

– To dobrze, ale nic nie zastąpi konsultacji z lekarzem. Nie da się nikogo zdiagnozować przez telefon – podkreśla dr Dariusz Wasilewski.

Reklama
Reklama

Dziś rozpoczyna się tydzień wykładów, koncertów i prelekcji, które mają zwiększyć wiedzę Polaków o depresji. Będzie też można skorzystać z porady lekarskiej.

[ramka][b]Joanna Chatizow[/b] | [i]prezes stowarzyszenia Aktywnie przeciwko Depresji[/i]

Nie ma reguły, kogo najczęściej dotyka depresja. Ona nie wybiera. Chorują na nią i młodzi, i starzy, bez względu na zawód, zarobki czy status społeczny.

Problemem w Polsce jest to, że psychiatra, do którego z depresją lub jej podejrzeniem należy się zgłosić, nie jest traktowany jak każdy inny lekarz.

Lęk przed udaniem się do psychiatry skutkuje tym, że wielu chorych miesiącami żyje z niezdiagnozowaną chorobą i nie podejmuje leczenia. Opory przed udaniem się do psychiatry wynikają z przekonania, że jeśli ktoś leczy się u lekarza tej specjalności jest – potocznie rzecz ujmując – wariatem, co nie ma wiele wspólnego z prawdą. Nasze stowarzyszenie od lat stara się walczyć z takimi opiniami i trzeba zaznaczyć, że badania już pokazują, iż sytuacja się poprawia. Porównując sondaże robione przez CBOS w 2005 i 2008 r., widać, że znacznie zwiększyła się wiedza Polaków na temat depresji. Gdyby wziąć pod uwagę stan naszej wiedzy z roku 1990, skok byłby ogromny.

Reklama
Reklama

Zmieniła się też sytuacja, jeśli chodzi o możliwość diagnozowania choroby. Choć na wizytę u lekarza specjalisty w państwowej placówce trzeba niekiedy długo czekać, to dzięki szkoleniom lekarzy pierwszego kontaktu pod kątem wykrywania depresji pierwsze symptomy choroby mogą dostrzec właśnie oni. To rozwiązanie sprawdza się zwłaszcza w przypadku wsi i małych miasteczek, gdzie do specjalistycznych przychodni i szpitali jest daleko.

[i]—anie[/i][/ramka]

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Krzysztof Ruchniewicz: Nie domagam się zwrotu dóbr kultury Niemcom
Społeczeństwo
Młodzi bez łatwiejszego dostępu do psychologa. Andrzej Duda bał się podpaść rodzicom
Społeczeństwo
Śledztwo w sprawie imprezy w Janowie Podlaskim. „Nie doszło do nadużycia”
Społeczeństwo
Zakopane chce nowego podatku od turystów. Projekt trafił do Sejmu
Reklama
Reklama