Jak co roku w całej Polsce organizowane są wigilie dla ubogich i samotnych. W czasie kryzysu przybywa osób, które potrzebują pomocy. Na szczęście również tych, którzy chcą im pomagać.
– Obawialiśmy się, że w dobie kryzysu, kiedy ludzie bardzo uważnie wydają każdą złotówkę, ta pomoc nieco zmaleje. Nic takiego się nie stało. Jest mnóstwo osób, które chcą pomagać biedniejszym od siebie – mówi "Rz" ks. Waldemar Hanas, dyrektor poznańskiego Caritasu, i podkreśla, że tylko w ramach przedświątecznej zbiórki żywności udało się zebrać ponad 50 ton. Trafi ona do osób najbardziej potrzebujących.
Niemal 1600 z nich w Wigilię zasiądzie przy wspólnym stole. Ze względu na olbrzymie zapotrzebowanie Caritas organizuje ją w jednej z hal Międzynarodowych Targów Poznańskich. – Chcemy, żeby ci ludzie poczuli atmosferę świąt. Dlatego będą barszcz z uszkami, karp i kapusta z grzybami, a każdy gość na odchodne otrzyma również paczkę świąteczną – mówi ks. Hanas.
Pomoc oraz spotkania wigilijne dla potrzebujących przygotowują też tysiące parafialnych zespołów Caritas. – Prawie w każdym większym mieście szykujemy takie akcje – tłumaczy Olga Kołtuniak, rzecznik prasowa Caritas Polska. – Są wigilie nie tylko dla bezdomnych, ubogich, ale też dla samotnych matek. A w naszych świetlicach organizujemy spotkania ze Świętym Mikołajem dla dzieci. Docieramy z pomocą do 189 tys. osób.
A to nie wszystko. Caritas od 18 lat prowadzi też "Wigilijne dzieło pomocy dzieciom". W ramach akcji sprzedawane są świece, które zapłoną na wigilijnych stołach. Dochód z nich przeznaczany jest na całoroczne dożywianie dzieci w szkołach, pomoc edukacyjną i ich letni wypoczynek. W ubiegłym roku Caritas zebrał w ten sposób ok. 7,5 mln zł.