Zniknie 8 milionów Polaków

„Rz" dotarła do najnowszej prognozy ZUS opisującej wyludnianie się Polski w najbliższych dekadach.

Publikacja: 07.08.2013 01:44

Zniknie 8 milionów Polaków

Foto: 123RF

Czy możemy wyobrazić sobie sytuację, że w województwach podkarpackim, warmińsko-mazurskim, świętokrzyskim, podlaskim, opolskim i lubuskim nikt nie mieszka? Że te rejony, w których żyje obecnie 8,1 mln Polaków, całkowicie się wyludniają? Tymczasem jeśli Polki nie zaczną rodzić więcej dzieci, w 2060 r. liczba ludności w Polsce spadnie właśnie o blisko 8 mln – z obecnych 38,3 mln do zaledwie 30,56 mln. Wynika to z prognozy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

W kraju emerytów

ZUS skrupulatnie oszacował liczebność Polaków zależnie od założonego scenariusza dotyczącego liczby urodzeń. Scenariusz bazowy, przyjęty za prognozą unijnego biura statystycznego Eurostat, zakłada, że wskaźnik dzietności (opisuje, ile statystycznie dzieci urodzi kobieta w tzw. wieku rozrodczym) – wynoszący obecnie w Polsce ok. 1,3 – będzie nieco rósł. Uzyska w 2060 r. poziom 1,56.

– Ten wskaźnik możemy osiągnąć pod warunkiem, że państwo zainwestuje w rodziny i dzieci – komentuje te dane Stanisław Kluza, ekonomista z SGH zajmujący się demografią. Ale nawet w takiej sytuacji ludność Polski zmaleje o 6 mln osób – z 38,3 mln do 32,3. Pesymistyczny wariant zakłada, że wskaźnik dzietności będzie oscylował wokół 1,4–1,2, tak jak w ostatnich latach. Jaki będzie efekt tak niskiej liczby rodzących się dzieci? Zniknie ponad 20 proc. naszej populacji. Nawet w najbardziej optymistycznym wariancie – wskaźnik dzietności dochodzi aż do 1,9 – nad Wisłą zostanie nas zaledwie 34,3 mln.

Na tym nie koniec złych wieści. Efektem małej liczby rodzących się dzieci będzie katastrofalny proces starzenia się ludności. W scenariuszu bazowym ZUS liczba Polaków w wieku do 18 lat zmniejszy się z 7,1 mln obecnie do 4,7 mln w 2060 r. Za to liczba osób w tzw. wieku poprodukcyjnym (już po uwzględnieniu wydłużenia wieku emerytalnego) zwiększy się z 6,9 do 10,5 mln. To wzrost o 52 proc.

W scenariuszu pesymistycznym dzieci będzie zaledwie 3,6 mln. A jeszcze w 1990 r. było ich 11 mln. Oznacza to, że coraz mniej pracujących będzie musiało finansować świadczenia emerytów. Wystarczy powiedzieć, że zgodnie z danymi ZUS obecnie na 1000 pracujących przypada 270 emerytów. W 2060 roku będzie ich nawet 670.

Młodzi, walczcie o swoje

– Bilans demograficzny Polski będzie jej główną barierą rozwojową w XXI wieku – komentuje te wyniki Stanisław Kluza. Nie jest jednak skrajnym pesymistą. Uważa, że jeśli politycy więcej uwagi poświęcą inwestycjom w rodziny, jest szansa, że w dość szybkim czasie osiągniemy dzietność na poziomie 1,6. Jego zdaniem Polska ma potencjał, by uzyskiwać podobną dzietność jak Francja, Irlandia czy kraje skandynawskie.

– Niestety, szczególnie krytycznie pod tym względem oceniam rząd premiera Tuska, który dotychczas niewystarczająco inwestował w odbudowywanie potencjału demograficznego i jakości kapitału ludzkiego Polski – mówi Kluza.

Inaczej ocenia to Zbigniew Derdziuk, prezes ZUS. Jak mówił w wywiadzie dla „Rz", cieszy się, że „rząd podejmuje działania na rzecz poprawy sytuacji rodzin – dłuższy urlop macierzyński, urlopy rodzicielskie, dopłaty do zatrudnienia niań czy tańsze przedszkola". Zgadza się jednak z Kluzą, że jest to inwestycja. – Krótkoterminowo oznacza to większe wydatki, ale dają one szanse na wyższą dzietność w przyszłości i lepszą równowagę w systemie emerytalnym – zauważa Derdziuk.

W podobnym tonie wypowiada się prof. Krystyna Iglicka, demograf, rektor Uczelni Łazarskiego. Także uważa, że mądra polityka na rzecz rodzin nie skazuje nas na katastrofę. – Polska polityka powinna zwrócić się w stronę młodych. Najlepiej, by powstała partia reprezentująca ich interesy – uważa prof. Iglicka.

Co więcej, podpowiada młodym, by zaczęli dopominać się o swoje prawa. – Jeśli trzeba, konieczne jest wyjście na ulicę i upomnienie się o swoje. Inne możliwości, jak widać, zawodzą – podsumowuje prof. Iglicka.

Czy możemy wyobrazić sobie sytuację, że w województwach podkarpackim, warmińsko-mazurskim, świętokrzyskim, podlaskim, opolskim i lubuskim nikt nie mieszka? Że te rejony, w których żyje obecnie 8,1 mln Polaków, całkowicie się wyludniają? Tymczasem jeśli Polki nie zaczną rodzić więcej dzieci, w 2060 r. liczba ludności w Polsce spadnie właśnie o blisko 8 mln – z obecnych 38,3 mln do zaledwie 30,56 mln. Wynika to z prognozy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Pozostało 88% artykułu
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie