Policja zatrzymała 47 aktywistów, którzy brali udział w akcji – są to osoby, które były na dachu resortu, oraz zwisały na linach budynku – mówi Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej policji. Wśród zatrzymanych są obywatele Norwegii, Węgier, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Danii i Szwecji. – Musimy pościągać tłumaczy, by przesłuchać tych ludzi – powiedział Mrozek.
Protest ekologów związany był z organizacją Szczytu Węgla i Klimatu w ramach trwającego właśnie Szczytu Klimatycznego COP 19.
- Zaproszenie reprezentantów największych trucicieli, w trakcie trwania Szczytu Klimatycznego to wydarzenie bez precedensu i prowokacja ze strony rządu. Takie działanie oznacza, że Donald Tusk zupełnie nie liczy się z głosem obywateli, którzy chcą, aby rozwój w Polsce był napędzany energią odnawialną - tłumaczył Maciej Muskat, dyrektor Greenpeace Polska.
Gdy służby ściągały ekologów z dachu, aktywiści z organizacji Bankwatch Network i Fundacji WWF protestowała na Placu Trzech Krzyży.
"To nie Polska jest największym trucicielem"