Tradycyjnie najliczniejszy korowód przeszedł przez stolicę. – Wyszliśmy po modlitwie Anioł Pański. W 332 miejscowościach w Polsce tak samo zrobili ludzie, którzy włączyli się w to zapoczątkowane w Warszawie dzieło ewangelizacji, dzieło apostolstwa ludzi świeckich w Kościele – mówił kardynał Kazimierz Nycz.
Tłumy warszawiaków i przyjezdnych towarzyszyły Maryi i Józefowi oraz trzem królom: Kacprowi z Europy, Melchiorowi z Azji i Baltazarowi z Afryki. W tym roku po raz pierwszy w role Melchiora i Baltazara wcieli się obcokrajowcy na stale mieszkający w Polsce.
Tradycyjnie na trasie odgrywano sceny tematyczne: dialog z Aniołem Bożym, Walkę Aniołów ze Złem, scenkę na dworze Heroda. Jak co roku dla uczestników przygotowano papierowe korony, śpiewniki i naklejki na ubrania.
Warszawski orszak przybył z pl. Zamkowego do stajenki na pl. Piłsudskiego, gdzie oddano pokłon Dzieciątku, a na koniec odbyło się wspólne śpiewanie kolęd.
Podczas orszaku zbierano pieniądze na stypendia dla uzdolnionej, ubogiej młodzieży - podopiecznych Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia".