Poza funkcjonariuszami w akcję poszukiwawczą włączyli się znajomi, a także obcy ludzie. Na razie dziewczyny nie udało się znaleźć.
W sobotę grupa kilkudziesięciu osób przeszukiwała lasy w okolicach Krapkowic. – Dziś ta rodzina potrzebuje pomocy, a jutro możemy my – mówiły osoby, które brały udział w akcji.
Ich działania nadzorowała policja, która nastolatki szuka już od zeszłej niedzieli. Funkcjonariusze wskazali grupie biorącej udział w poszukiwaniach miejsca, których sami dotąd nie sprawdzili. Tłumaczyli też jak mają się zachować, gdyby znaleźli coś co mogło być tropem w tej sprawie.
Na pomysł wspólnych poszukiwań Wiktorii wpadła Roksana Mnich. To ona rozkręciła akcję na Facebooku. - Wszyscy mówią o jej zaginięciu, wszyscy jej szukają, pomyślałam zatem, by włączyć w to jak najwięcej osób, więc zaproponowałam na Facebooku termin i zadeklarowało udział w pomocy w poszukiwaniach wiele osób – tłumaczyła dziewczyna Nowej Trybunie Opolskiej.
Wiktoria zaginęła 7 marca. Ostatni kontakt rodzina miała z nią miedzy godziną 18 a 19. Nastolatka była w okolicach "gogolińskiego ronda". Rodzina zgłosiła jej zaginięcie.