30-letni Nicolas Hovanesian i 35-letni Mohammed Karim twierdzą, że są nazywani terrorystami, słuchają rasistowskich żartów pod swoim adresem i nie zapewnia się im odpowiedniej ilości czasu na odprawienie modłów w więziennej kaplicy.
Hovanesian relacjonuje, że katolicki ksiądz i kapelan więzienia skraca czas ich piątkowych modłów i ogranicza im dostęp do kaplicy. - Modlimy się, a ksiądz wyrzuca nas z kaplicy, z powodu próby katolickiego zespołu - oburza się muzułmanin. Muzułmanie mieli być również wyrzucani z kaplicy za to, że nie chcieli się zwracać do księdza per "ojcze". Mężczyźni twierdzą też, że ksiądz nie pozwala im obmyć się w łazience znajdującej się w kaplicy przed modłami - co jest obowiązkiem każdego muzułmanina. Jednego z muzułmanów duchowny pytał też, dlaczego wyznaje islam, mimo że jest białym mężczyzną.