Protestowali ws. klimatu w siedzibie PiS. Grozi im rok więzienia

Aktywistom Ruchu Solidarności Klimatycznej, którzy w ubiegłym roku demonstrowali w biurze Prawa i Sprawiedliwości, grozi rok więzienia. Niebawem rozpocznie się rozprawa w ich sprawie. Działacze nie poddają się jednak. Jak zaznaczają, „katastrofa klimatyczna się zbliża, a rząd – nowy czy stary – nie robi wystarczająco”.

Publikacja: 13.02.2024 12:16

Protestowali ws. klimatu w siedzibie PiS. Grozi im rok więzienia

Foto: Instagram/ruchsolidarnosciklimatycznej

W marcu minionego roku policja zatrzymała aktywistów Ruchu Solidarności Klimatycznej, którzy demonstrowali w biurze Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie. Protest ten dotyczył "obywatelskiego nadzoru i sprawczości w wyznaczaniu celów spółek energetycznych". Działacze weszli do siedziby PiS i blokowali biuro, domagając się rozmowy z premierem Mateuszem Morawieckim. Jak poinformowali w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych "przykleili się i przykuli się kajdankami wewnątrz biura partii rządzącej". 

Uczestnicy protestu domagali się między innymi utworzenia spółdzielni energetycznych w każdej gminie w Polsce oraz oddania nadzoru nad spółkami energetycznymi z udziałem Skarbu Państwa w ręce ludzi.

Niebawem rozpocznie się rozprawa działaczy. Grozi im rok więzienia.

Aktywistom klimatycznym grozi rok więzienia. Protestowali w siedzibie PiS 

Ósemkę aktywistów już niebawem czeka rozprawa, w wyniku której mogą zostać skazani na rok więzienia pod wystawionym przez prokuraturę zarzutem naruszenia miru domowego. Posiedzenie odbędzie się 15 lutego o godzinie 9:00 w Sądzie Rejonowym przy ul. Marszałkowskiej 82 w Warszawie.

Przed rozprawą – konkretnie przed sądem – odbędzie się konferencja prasowa, podczas której działacze opowiedzą o swoim nastawieniu do sprawy oraz o planach, które – mimo groźby więzienia – zamierzają realizować. „Katastrofa klimatyczna się zbliża, a rząd – nowy czy stary – nie robi wystarczająco. Dlatego idziemy po więcej” – zaznaczają aktywiści. 

Działacze apelowali do premiera Morawieckiego. Nie doczekali się odpowiedzi

Przed protestem, do którego doszło w siedzibie PiS, działacze i działaczki Ruchu Solidarności Klimatycznej wystosowali list otwarty do premiera Mateusza Morawieckiego. Domagali się w nim oni "społecznej reprezentacji, obywatelskiego nadzoru i sprawczości w wyznaczaniu celów spółek energetycznych". Ich postulatem było również podjęcie działań na rzecz rozwijania w każdej gminie spółdzielczości energetycznej. "Rozwój lokalnych spółdzielni mogących angażować ludzi i zapewniać dostęp do rozproszonej zielonej energii był jednym z głównych postulatów odbywającego się pod koniec zeszłego roku panelu obywatelskiego" - napisali w komunikacie aktywiści i aktywistki. Niestety – działacze nie doczekali się odpowiedzi od premiera. 

Działania Ruchu Solidarności Klimatycznej są odpowiedzią na głęboki kryzys klimatyczny dotykający człowieka i w konsekwencji również naturę. „Tworzymy dostępny dla wszystkich, powiększający się, pokojowy ruch społeczny na rzecz życia, który odważnie i czule wspiera osoby oraz zmienia społeczeństwo w związku z katastrofami klimatyczną i ekologiczną” – piszą o sobie aktywiści. „Budujemy alternatywę do obecnego systemu kulturowego, ekonomicznego i politycznego oraz wpływamy na ten istniejący, ciesząc się ze wsparcia wytwarzanej w ten sposób wspólnoty. Rozumiemy, że jesteśmy częścią większej zmiany” – zaznaczają. 

W marcu minionego roku policja zatrzymała aktywistów Ruchu Solidarności Klimatycznej, którzy demonstrowali w biurze Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie. Protest ten dotyczył "obywatelskiego nadzoru i sprawczości w wyznaczaniu celów spółek energetycznych". Działacze weszli do siedziby PiS i blokowali biuro, domagając się rozmowy z premierem Mateuszem Morawieckim. Jak poinformowali w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych "przykleili się i przykuli się kajdankami wewnątrz biura partii rządzącej". 

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
„Rzecz w tym”: Zmiana definicji gwałtu wszędzie rodziła obawy, ale nigdzie się one nie sprawdziły
Społeczeństwo
Rolnik otruł 7,5 miliona pszczół. Jest wyrok sądu
Społeczeństwo
Poznań: W szpitalu wykryto przypadki zakażenia bakterią New Delhi
Społeczeństwo
Miesięczne dziecko zmarło na koklusz. Matka nie zaszczepiła się, gdy była w ciąży
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Społeczeństwo
IPN likwiduje sowiecki pomnik. Prezes z problematyczną ochroną