Pilot Rudolf Erasmus leciał z czwórką pasażerów - kolegów z firmy inżynierskiej, w której pracował - lekkim samolotem Beechcraft Baron 58 z miasta Worcester w prowincji Western Cape.
Maszyna była na wysokości ponad 3,3 tys. metrów, gdy mężczyzna poczuł na nodze dotyk czegoś chłodnego.
Przekonany, że przecieka butelka z wodą, pilot pochylił się i dostrzegł węża znikającego pod siedzeniem.
Czytaj więcej
Ogród zoologiczny w szkockim Dundee został zamknięty dla odwiedzających po śmierci samca alfa Lokiego i jego watahy. Zwierzęta zostały uśpione po śmierci swojego lidera.
- Moją pierwszą reakcją, szczerze mówiąc, była chwila oszołomienia, jakby mój mózg nie rejestrował dokładnie, co się dzieje – powiedział Erasmus.