Wyszedł z pracy po jedzenie, został zwolniony. Sąd przyznał mu odszkodowanie

Pracownik fabryki samochodów w Wielkiej Brytanii dwukrotnie był zwalniany za to, że opuścił stanowisko pracy i poszedł po jedzenie. Mężczyzna oddał sprawę do sądu, który wydał korzystny dla niego wyrok.

Publikacja: 30.12.2022 14:23

Wyszedł z pracy po jedzenie, został zwolniony. Sąd przyznał mu odszkodowanie

Foto: Adobe Stock

Sprawę opisuje BBC. Jak czytamy, Ryan Parkinson był pracownikiem montażowym w fabryce BMW w Oksfordzie, w której produkowane są samochody marki Mini.

W czerwcu 2018 r. mężczyzna otrzymał wypowiedzenie po tym, jak jego szef napisał raport, w którym napisał, że w czasie nadgodzin Parkinson "zniknął". Menadżer twierdził, że jego podwładny opuścił stanowisko pracy bez pytania o pozwolenie i wrócił z posiłkiem z sieci Burger King. Według wersji przedstawionej sądowi pracy, szef upomniał pracownika, który "zdenerwowany" wrócił do domu. Parkinson twierdził, że wyszedł z fabryki po tym, jak jego zespół skończył pracę i zaczął rozmawiać o jedzeniu.

Czytaj więcej

Wielka Brytania: Lider Partii Pracy zapowiada rozwiązanie Izby Lordów

Parkinson został zwolniony, ale odwołał się od tej decyzji i został przywrócony do pracy - karę zamieniono na pisemne ostrzeżenie.

Jak podaje BBC, z powodu stresu związanego z pracą Parkinson w okresie od sierpnia 2018 r. do lutego 2019 r. przebywał na zwolnieniach lekarskich. Mężczyzna wrócił do pracy w fabryce, jednak w lipcu 2019 r. został zawieszony, a w listopadzie tego samego roku zwolniony z pracy za "rażące przewinienie" - w maju miał dwukrotnie samowolnie opuścić stanowisko pracy.

Parkinson pozwał agencję pośrednictwa pracy, GI Group, za niezgodne z prawem zwolnienie z pracy. Składając zeznania mówił, że w maju dwukrotnie poszedł na parking, by w czasie przerwy w pracy przynieść sobie kanapki. Podkreślał, że parking stanowi część terenu zakładu pracy.

Sąd orzekł, że zwolnienie Ryana Parkinsona za to, że w maju 2019 r. poszedł po kanapki było "proceduralnie i merytorycznie niesprawiedliwe". Sąd orzekł odszkodowanie na korzyść pracownika w wysokości 16 tys. funtów (84 tys. zł).

Jednocześnie sąd oddalił stawiane przez Parkinsona zarzuty dotyczące dyskryminacji rasowej i nękania na tle rasowym.

Sprawę opisuje BBC. Jak czytamy, Ryan Parkinson był pracownikiem montażowym w fabryce BMW w Oksfordzie, w której produkowane są samochody marki Mini.

W czerwcu 2018 r. mężczyzna otrzymał wypowiedzenie po tym, jak jego szef napisał raport, w którym napisał, że w czasie nadgodzin Parkinson "zniknął". Menadżer twierdził, że jego podwładny opuścił stanowisko pracy bez pytania o pozwolenie i wrócił z posiłkiem z sieci Burger King. Według wersji przedstawionej sądowi pracy, szef upomniał pracownika, który "zdenerwowany" wrócił do domu. Parkinson twierdził, że wyszedł z fabryki po tym, jak jego zespół skończył pracę i zaczął rozmawiać o jedzeniu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Społeczeństwo
Słowacja: Przewoźnicy będą blokować przejście graniczne z Ukrainą do odwołania
Materiał Promocyjny
Budowa farm wiatrowych i fotowoltaicznych
Społeczeństwo
Rosja: Lojalka na granicy od cudzoziemca
Społeczeństwo
Elon Musk poparł cele Izraela. "Ci, którzy zamierzają mordować, muszą zostać zneutralizowani"
Społeczeństwo
Nowa Zelandia wycofuje się z zakazu palenia dla kolejnych pokoleń
Społeczeństwo
Ukraińskie MSW publikuje dokumenty o kanibalizmie podczas Wielkiego Głodu
Materiał Promocyjny
Razem dla Planety, czyli chemia dla zrównoważonej przyszłości