Zaledwie 35,4 tys. uchodźców z Ukrainy przyjęło w Polsce szczepionkę przeciwko Covid-19 – wynika z danych resortu zdrowia, do których dotarła „Rzeczpospolita”. To kropla w morzu, biorąc pod uwagę fakt, że do Polski przybyło ok. 2,7 mln uchodźców, a Ukraina jest jednym z najsłabiej wyszczepionych krajów w Europie. Do 27 lutego dwiema dawkami zaszczepiło się w tym kraju 15 mln obywateli, czyli 34,3 proc. By można było mówić o odporności populacyjnej, osób zaszczepionych powinno być co najmniej dwa razy tyle.
Statystyki pokazują, że w Polsce szczepią się głównie uchodźcy powyżej 18. roku życia. W tej grupie wakcynę przyjęły 32 943 osoby. Nieco ponad 2 tys. zaszczepionych to młodzież między 6. a 17. rokiem życia. Najrzadziej wśród uchodźców szczepi się w Polsce małe dzieci – to zaledwie 414 osób.
Zmiany w szczepieniach
Szanse na to, że się jeszcze zaszczepią, jednak maleją – nie tylko z uwagi na brak zainteresowania, ale także z uwagi na planowane przez resort zdrowia zmiany w systemie szczepień przeciwko Covid-19. W czwartek rano w Polsat News minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że z uwagi na wysokie koszty związane z objęciem systemem opieki zdrowotnej uciekinierów z Ukrainy (300 mln zł na każdy milion uchodźców przy pełnym zakresie opieki medycznej), Polskę może nie być już stać na kupowanie szczepionek.
– Żadnego takiego realnego wsparcia finansowego ze strony Komisji Europejskiej nie otrzymaliśmy. To zaczyna robić się naprawdę niepokojące, bo wojna trwa już blisko 60 dni – tłumaczył Niedzielski. – Jeżeli mówimy o solidaryzmie europejskim, to on nie powinien polegać tylko na tym, że przyjeżdża tutaj polityk europejski, robi sobie zdjęcia na granicy, mówi, że robimy i podejmujemy wysiłek, a nie spływa żadna złotówka i polskie społeczeństwo w całości ponosi ciężar opieki zdrowotnej.
Czytaj więcej
Od czwartku Polska może korzystać z uproszczonych unijnych procedur finansowania pobytu uchodźców ukraińskich.