Rumunka prosiła o drobne osoby przechodzące obok niej w jednej z dzielnic Kopenhagi. Aresztowano ją na mocy zaostrzonych przepisów wymierzonych w osoby żebrzące, które weszły w życie w ubiegłym miesiącu.
Nawet jednak przed zaostrzeniem przepisów w Danii doszło już wcześniej do deportacji za żebranie. W listopadzie 2016 roku sąd skazał Słowaczkę na 40 dni aresztu, po których została deportowana z kraju.
W sprawie 63-letniej Rumunki prokurator Marlene Beynon przekonywała sąd w Kopenhadze, że stanowi ona zagrożenie dla Danii (to warunek niezbędny do deportacji obywatela UE).
- Jej zachowanie ma charakter stały i systematyczny. Wywiera wpływ na każdego przechodzącego obok niej, który musi odpowiedzieć na jej prośby - miała mówić Beynon.
Prokurator przekonywała również, że kobieta "nęka ludzi próbując nawiązać z nimi kontakt wzrokowy".