Reklama
Rozwiń

Maszynista "Podlasiaka" nie zawinił. Nie poszedł do domu, tylko czekał na zmianę

Maszynista pociągu PKP Intercity "Podlasiak", jadącego w piątek ze Szczecina do Białegostoku i Suwałk, który zatrzymał się w Tłuszczu, a skład nie ruszył ze stacji przez trzy godziny, postąpił prawidłowo. - Takie sytuacje zdarzają się sporadycznie i są spowodowane utrudnieniami na liniach kolejowych lub awarią taboru - powiedziała Agnieszka Serbeńska, rzeczniczka spółki.

Aktualizacja: 02.09.2017 19:31 Publikacja: 02.09.2017 15:55

Maszynista "Podlasiaka" nie zawinił. Nie poszedł do domu, tylko czekał na zmianę

Foto: Fotorzepa/ Roman Bosiacki

Maszynista, któremu skończyły się regulaminowe godziny pracy, ze względu na wymogi zapewnienia bezpieczeństwa nie mógł dalej prowadzić pociągu. - Zgodnie z przepisami Kodeksu Pracy, czas pracy maszynisty nie może przekraczać 12 godzin - powiedziała Serbańska w rozmowie z portalem rynek-kolejowy.pl. Tylko w wyjątkowych przypadkach, np. w wyniku wystąpienia klęski żywiołowej, maszynista pracować do 16 godzin.

Obsługę piątkowego składu "Podlasiaka" zapewniały sekcje ze Szczecina, Warszawy i Białegostoku, które powinny zmieniać się na trasie. - Standardowo pasażerowie nie odczuwają z powodu zmian maszynistów żadnych utrudnień w podróży. Za zaistniałą sytuację przepraszamy, ponieważ nie powinna mieć miejsca. Jest to kwestia objęta wewnętrznym postępowaniem wyjaśniającym i zostaną wyciągnięte konsekwencje - zapowiedziała rzeczniczka PKP Intercity.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Społeczeństwo
Tajemnicza śmierć dyrektora z NCBR. Kontrolował miliardowe projekty
Społeczeństwo
Warszawa przyciąga turystów. Rekordowa liczba odwiedzających stolicę
Społeczeństwo
Policja odnalazła ciało mężczyzny. To zaginiony dyrektor NCBiR
Społeczeństwo
Ruch drogowy w Warszawie: Mniej ofiar śmiertelnych, więcej wypadków z jednośladami
Społeczeństwo
Znaleziono doły śmierci pod Bydgoszczą. Leżą tam ofiary niemieckich zbrodni