Jerzy Owsiak: Wulgaryzmów nie powinni używać politycy

Policja w Gorzowie Wlkp. skierowała do sądu wniosek o ukaranie Jerzego Owsiaka za użycie w miejscu publicznym nieprzyzwoitych słów. Chodzi o przekleństwa, które padły ze sceny podczas zakończenia festiwalu Przystanek Woodstock. - Wiadomo, że jest to sprawa (...) na zamówienie. Ktoś istotnie naciskał na to, na Gorzów Wielkopolski - ocenił Owsiak w TVN24.

Aktualizacja: 06.09.2017 22:25 Publikacja: 06.09.2017 22:06

Jerzy Owsiak: Wulgaryzmów nie powinni używać politycy

Foto: rp.pl

W nocy z 4 na 5 sierpnia br. Jerzy Owsiak przy muzyce Piotra Bukartyka i jego zespołu żegnał uczestników festiwalu. Dziękował młodym ludziom za udział w imprezie, wyraził także swoje poglądy na temat polityki i polityków. Wtedy właśnie padło kilka niecenzuralnych słów.

Na swoim profilu na Facebooku Jerzy Owsiak odniósł się do sprawy, publikując film ze swoją wypowiedzią i fragmentami relacji z zakończenia Przystanku Woodstock. Szef WOŚP złożył już zeznania na policji, a wkrótce stanie przed sądem.

Przeczytaj » Wniosek o ukaranie szefa WOŚP Jurka Owsiaka za przeklinanie na Woodstocku

- Ciągle myślę, że zdrowy rozsądek wygra i że gdzieś, kiedy już będzie wynik tej sprawy, jeszcze nie wiemy, jaka to będzie data, w Słubicach usłyszymy bardzo rozsądny wyrok ponieważ oceniamy utwór muzyczny, oceniamy utwór artystyczny, oceniamy sztukę, a ona nie mieści się w żadnych granicach. Jeśli to nie jest spersonalizowane obrażanie, to sztuka ma ten ogromny zawias tworzenia - skomentował Owsiak w TVN24.

Twórca WOŚP policzył, że jego przemówienie liczyło 1394 słowa, a przekleństw było sześć. - Ale bardzo proszę, żeby pochylić się i powiedzieć, czy ostatnimi czasami  (...) usłyszeliśmy jakąkolwiek mowę, która miała prawie 1400 wyrazów i w której jest tyle o przyjaźni, tyle o miłości, tyle słów o tym, abyśmy się łączyli - powiedział Owsiak.

- A nawet te wulgaryzmy padały, jako podkreślenie, że te podziały nam niczemu nie służą. A nawet kiedy padały pod jakimś adresem urzędników, to także z moich ust padały słowa "przyjedź i przytul się do nas, bądź razem z nami". To była w pełni pokojowa, niezwykłej takiej sympatii do nas, do Polaków, czego nam brakuje, mowa - ocenił.

Owsiak zwrócił się także do policji. - Panie komendancie, tam jest jeszcze sto zespołów do przesłuchania. To naprawdę będzie masę roboty, bo te słowa padają - powiedział.

Gość Justyny Pochanke, która uznała, że gdyby Owsiak swoje niecenzuralne słowa "wykrzyczał na stadionie przeciwko Niemcom, to by dostał medal jakiś", ocenił, iż wulgaryzmów nie powinni używać politycy. - Wulgaryzmy są czymś tak normalnym, jak nienormalnym są wulgaryzmy u polityków. Nie powinny padać, bo one są właśnie personalizowane. To politycy personalizują. My, artyści, raczej rzadko - stwierdził.

Społeczeństwo
Nie żyje Tomasz Jakubiak. Znany kucharz miał 41 lat
Społeczeństwo
Młodzi wcześniej testują z „promilami”
Społeczeństwo
Sondaż: Składka zdrowotna dla przedsiębiorców w dół? Znamy zdanie Polaków
Społeczeństwo
Nawet 27 stopni w majówkę. Ale w weekend pogoda się zmieni
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Społeczeństwo
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Kto ucieknie z kraju, gdy wybuchnie wojna
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne