Krowa uciekła pracownikom skupu podczas wyprowadzania z obory, mimo ostrzeżeń właściciela, że zwierzę jest narowiste i należy je uspokoić środkami farmakologicznymi.
Krowa uciekła, pracownicy transportu odjechali, a właściciel krowy wyruszył na poszukiwania swojej własności.
Krowę odnalazł na brzegu Jeziora Nyskiego. Pracownik właściciela, który usiłował odprowadzić zwierzę do gospodarstwa, został przez krowę poturbowany - ma złamaną rękę i nadwyrężone żebra.
Po unieszkodliwieniu pościgu krowa rzuciła się w toń jeziora. Właściciel krowy utrzymuje, że nurkowała.
Zwierzę dopłynęło do wyspy na środku Jeziora Nyskiego i tam od trzech tygodni żyje.