Teraz decyzję w sprawie nazwy ronda, które znajduje się przy skrzyżowaniu al. Legionów Piłsudskiego (POW) i ul. Puławskiej musi podjąć Rada Warszawy.
- Jak wielokrotnie podkreślałem, tym rondem chcemy dać jasny i czytelny sygnał naszej solidarności z mieszkańcami Białorusi. To bardzo potrzebne w Warszawie miejsce - tłumaczy ursynowski radny Paweł Lenarczyk (Polska 2050). - Mam nadzieję że możliwie szybko domkniemy formalności, aby rondo Wolnej Białorusi jak najszybciej stało się miejscem aktywności dla Białorusinów mieszkających w Warszawie ale również tych wszystkich, którzy wspierają Białorusinów w walce o wolność - dodaje radny Lenarczyk.
Czytaj więcej
Państwo Aleksandra Łukaszenki coraz bardziej przypomina Białoruską Socjalistyczną Republikę Radziecką. Zwłaszcza pod względem propagandy antypolskiej.
Jego zdaniem rondo Wolnej Białorusi stanie się miejscem, gdzie będzie można organizować polsko-białoruskie akcje solidarnościowe oraz przygotowywać wielkoformatowe dzieła sztuki ulicznej. Rondo w zamyśle wnioskodawców czyli Fundacji Centrum Białoruskiej Solidarności, Stowarzyszenia Inicjatywa Wolna Białoruś oraz Stowarzyszenia Polska 2050 ma stać się miejscem upamiętnienia bohaterów białoruskich protestów, w tym Ramana Bandarenki.