Holman aresztowano 13 lipca, tuż po tym jak wylądowała w Dubaju, gdzie - wraz ze swoją 4-letnią córką - miała odwiedzić znajomych.
Na pokładzie samolotu linii lotniczych należących do ZEA pracownik linii zaoferował kobiecie kieliszek wina do obiadu. Holman wino wypiła - a po wylądowaniu w Dubaju dowiedziała się, że picie i posiadanie alkoholu w tym kraju jest zakazane i zagrożone więzieniem. Holman wraz z córką trafiła do aresztu.
- Powiedziałam (oficerowi służb imigracyjnych, który ją przesłuchiwał - red.), że wypiłam wino do obiadu. Dał mi je za darmo pracownik Emirates Airlines - wspominała.
Obrońcy praw człowieka z grupy Detained in Dubai, którzy pomagali kobiecie w starciu z wymiarem sprawiedliwości w ZEA przekonują, że przepisy w kraju dotyczące alkoholu i picia go są "mylące", a w sytuacji Holman prawdopodobnie doszło do "błędu".
- Częstują cię alkoholem w samolocie, a potem jesteś aresztowany za to, że przyjąłeś prezent - mówi stojący na czele organizacji Detained in Dubai Radha Stirling. - To należy traktować jedynie jako próbę źle rozumianych przepisów dotyczących alkoholu w ZEA - dodaje.