Reklama
Rozwiń
Reklama

Ogłuszeni Polacy

Co piąty uczeń i trzy czwarte ludzi po 70. roku życia ma kłopoty ze słuchem

Aktualizacja: 02.03.2010 07:32 Publikacja: 02.03.2010 02:24

Trwałe uszkodzenia słuchu można zniwelować operacyjnie. Na zdjęciu wszczepienie implantu ślimakowego

Trwałe uszkodzenia słuchu można zniwelować operacyjnie. Na zdjęciu wszczepienie implantu ślimakowego w Międzynarodowym Centrum Słuchu w Kajetanach koło Warszawy, z lewej prof. Henryk Skarżyński

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu rozpoczyna właśnie badania siedmiolatków w zachodniej Polsce – potrwają do maja. Ma je przejść 100 tys. dzieci z 4,6 tys. szkół.

Po pierwszej części badania robionej dwa lata temu we wschodniej Polsce naukowcy stwierdzili, że uszkodzenia słuchu ma co piąte dziecko.

– Wyraźne są różnice między 7- a 12-latkami. Choć liczba dzieci, które mają problemy ze słuchem, jest podobna, to wśród 12-latków problemy są poważniejsze – mówi prof. Henryk Skarżyński, krajowy konsultant ds. audiologii i foniatrii. U młodszych dzieci problemy wynikają głównie z infekcji. U starszych coraz więcej jest trwałych uszkodzeń. To efekt życia w nadmiernym hałasie i słuchania muzyki przez słuchawki wkładane do uszu.

– Skala problemu narasta – przestrzega Skarżyński.

– Dzieci, które gorzej słyszą, gorzej się uczą, mają problemy z komunikacją. Często są bardziej agresywne – wymienia prof. Skarżyński. – Wada słuchu nie eliminuje ich z normalnego życia, ale znacznie utrudnia funkcjonowanie w społeczeństwie.

Reklama
Reklama

Skarżą się też nauczyciele: „W mojej szkole młodzież puszcza na przerwach muzykę disco przez radiowęzeł. Po 45 minutach lekcji zamiast odpocząć, stoję na korytarzu na dyżurze. Potem znów lekcja. Idę na nią z łomotem w głowie, nie wiem, jak się nazywam” – to tylko jeden z wpisów na forum dla nauczycieli Eduinfo.pl.

Inni dodają: „w szkołach na Zachodzie jest cisza, a u nas porozstawiani po kątach w hałasie pilnują, by dzieciom nie stała się krzywda”, „Normy, jeśli istnieją, są chyba przekroczone wielokrotnie. Po 20 latach pracy w takich warunkach zaczyna to być problem” – narzekają.

Kłopoty pogłębiają się z wiekiem. Problemy ze słuchem ma nawet trzy czwarte osób, które ukończyły 70 lat.

Natomiast w Polsce udaje się wcześnie rozwiązywać problemy bardzo małych dzieci. A to głównie dzięki temu, że wykonuje się badania przesiewowe wszystkich noworodków. Wrodzone wady słuchu ma 2 – 4 proc. – Mamy dziś możliwości techniczne, które pozwalają operować te dzieci w wieku siedmiu – ośmiu miesięcy. Mowa kształtuje się w wieku sześciu miesięcy. Dzięki wczesnej interwencji jesteśmy w stanie zapobiec deficytom wynikającym z niedosłuchu – dodaje Skarżyński.

Jeszcze kilka lat temu takie operacje robiono u dzieci, które skończyły przynajmniej trzy lata.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
„Obietnice bez pokrycia”. Szefowie związków wystawili rządowi brutalną ocenę za 2025 rok
Społeczeństwo
Historyczny debiut „dziewiętnastki”. Tramwaje Warszawskie wracają na Rakowiecką
Społeczeństwo
Co czeka zagraniczne oddziały Instytutu Pileckiego
Społeczeństwo
Polacy nie mówią „nie” związkom homoseksualnym
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama