Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu rozpoczyna właśnie badania siedmiolatków w zachodniej Polsce – potrwają do maja. Ma je przejść 100 tys. dzieci z 4,6 tys. szkół.
Po pierwszej części badania robionej dwa lata temu we wschodniej Polsce naukowcy stwierdzili, że uszkodzenia słuchu ma co piąte dziecko.
– Wyraźne są różnice między 7- a 12-latkami. Choć liczba dzieci, które mają problemy ze słuchem, jest podobna, to wśród 12-latków problemy są poważniejsze – mówi prof. Henryk Skarżyński, krajowy konsultant ds. audiologii i foniatrii. U młodszych dzieci problemy wynikają głównie z infekcji. U starszych coraz więcej jest trwałych uszkodzeń. To efekt życia w nadmiernym hałasie i słuchania muzyki przez słuchawki wkładane do uszu.
– Skala problemu narasta – przestrzega Skarżyński.
– Dzieci, które gorzej słyszą, gorzej się uczą, mają problemy z komunikacją. Często są bardziej agresywne – wymienia prof. Skarżyński. – Wada słuchu nie eliminuje ich z normalnego życia, ale znacznie utrudnia funkcjonowanie w społeczeństwie.