Kwiecień 2007 r. Anna jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Od co najmniej trzech lat wykorzystuje ją seksualnie Czesław Małkowski, prezydent Olsztyna. Z powodu ciąży może zrezygnować z pracy w ratuszu – idzie na zwolnienie lekarskie.
– Zadzwoniłam do Małkowskiego i powiedziałam mu, że nigdy więcej już mi nic nie zrobi – opowiada Anna. Kilka minut później prezydent jest już w domu Anny. Wchodzi do kuchni, rzuca kobietę na stół, gwałci. Jeszcze tego samego dnia Anna jedzie do ginekologa. Lekarz powiadamia policję o gwałcie.
Z zeznań w prokuraturze: „Małkowski się chwalił, że nikt mu w mieście nie podskoczy”
Justyna, urzędniczka: – Wydzwaniał do mnie po nocach, chciał, żebym przyjechała do ratusza, bo on jeszcze pracuje. Odmawiałam. Któregoś dnia wydał mi polecenie służbowe, bym przyszła do niego do gabinetu o 7.30 rano. Kiedy tam weszłam, rzucił się na mnie i zaczął ściągać mi sukienkę. Uderzyłam go w twarz i zapłakana wybiegłam z gabinetu.
Z akt białostockiej prokuratury badającej seksaferę w ratuszu: „Od 2001 do 2003 r. były dni, że w ratuszu do późnych godzin nocnych prezydent przyjmował interesantki. Później kazał kobiety odwozić swoim kierowcom służbowym samochodem do domu”.