Reklama

Kliknij na pomoc Damianowi

Fundacje pomagają tylko dzieciom. Damian ma 27 lat i małe szanse na leczenie. Nadzieję pokłada w stronie www.dladamiana.pl

Publikacja: 09.09.2008 03:24

www.dladamiana.pl

52-letnia Anna Kajdana, mama Damiana, ma tylko jedno marzenie: – Chciałabym choć jedną noc spokojnie przespać. Marzy tak już 24 lata. Czuwa, kiedy Damian śpi, bo jak ma atak, to się rzuca na brzuch i dusi. – Nikt nie umie go uratować, tylko ja – mówi matka.

Damian ze wsi Konopiska pod Częstochową zachorował na padaczkę lekoodporną, najcięższą postać epilepsji, w wieku trzech lat. Dziś ma 27. Lekarze najpierw mówili, że nie mogą operować Damiana, bo rośnie. Teraz Anna Kajdana słyszy w fundacjach pomagających chorym: za stary, pomagamy tylko dzieciom. – Dla dorosłego nie ma już nic – mówi smutno.

Sześć lat temu Damian przeszedł nieudaną operację neurochirurgiczną. Z roku na rok jest gorzej. Damian nie ma już części lewego płata mózgu. Zacina się przy mówieniu. Nie schyli się, bo głowa od razu robi się sina. Napad padaczki ma co tydzień, czasem co dwa. Mama Damiana mówi, że jest z nim jak z niemowlęciem: – Sam nie wychodzi, kąpie się przy otwartych drzwiach. A ja czuwam i nie wiem, jak długo starczy mi sił.

Anna Kajdana ma siedmioro dzieci, większość już dorosła. Wychowuje je sama. Damian ma 700 zł renty, leki padaczkowe są refundowane, ale i tak ok. 200 zł miesięcznie idzie na lekarstwa, bo Damian w szpitalu zaraził się żółtaczką.

Reklama
Reklama

– To najstarszy syn, który pracuje za granicą znalazł w Internecie informację, że w Wielkiej Brytanii i USA takich jak Damian leczy się dzięki elektrodom, które ponownie łączą zwapnione komórki – opowiada pani Anna. Operacja kosztuje 215 – 250 tys. zł. Damian zbiera na operację.Pomaga mu Grzegorz Wójcik z Warszawy. Dzięki niemu Caritas w Częstochowie przyznała Damianowi subkonto i logo. – To dużo, bo ja jako osoba fizyczna, nieznany człowiek nic nie mogę, nikt ze mną nie porozmawia – tłumaczy Wójcik, dziś koordynator akcji pomocy Damianowi.

Wójcik wykorzystał wszystkie swoje znajomości. Fundacje i stowarzyszenia odmawiają, bo dorosłemu się nie pomaga. – To szokujące, ale ja się nie zrażam. Wymyśliłem, że my też coś musimy dać tym sponsorom od siebie – opowiada.

Firma is24.pl zrobiła Damianowi profesjonalną stronę. Wójcik podaje na niej swój prywatny numer telefonu dostępny całą dobę i wszystkimi dostępnymi kanałami prosi o rozpropagowanie linku www.dladamiana.pl. – Im więcej wejść, tym ja mam więcej argumentów wobec sponsorów, żeby się reklamowali u nas. Taki rodzaj barteru, uczciwy biznes – tłumaczy Wójcik. Dlaczego pomaga? – Bo dotarło do mnie, że nikt Damianowi nie pomoże – mówi.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Co przyciąga do Polski ukraińskich imigrantów? Wyniki badania
Społeczeństwo
Budżet Mazowsza na 2026 rok. Administracja pochłonie więcej niż zdrowie
Społeczeństwo
Zaborów nie widać. Usług publicznych też nie. I zyskuje na tym Konfederacja
Społeczeństwo
Jak zgłosić rosyjski dron przez telefon?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama