Podwójne, niedzielne referendum to efekt dwuletniej wojny radnych gminy Zgierz (Łódzkie) z wójtem. Bardzo prawdopodobne, że na jesieni odbędą się tam wybory uzupełniające.
Radni nie udzielili wójtowi absolutorium za ubiegły rok i przegłosowali przeprowadzenie referendum w sprawie jego odwołania. W odpowiedzi zwolennicy wójta w dwa dni zebrali 2 tys. podpisów (wystarczało 1 tys.) pod wnioskiem o odwołanie rady gminy.
Na plakatach o odwołanie Zdzisława Rembisza pojawiały się niewielkie naklejki z napisem „odwołać radę”.
– To łamanie ordynacji wyborczej – uważa radny Zbigniew Draczyński, przeciwnik wójta.
– Przecież pod plakatami nikt się nie podpisał, więc nie są chronione prawnie – odpowiada Rembisz. – Miejscowa społeczność wyraziła w ten sposób swoje emocje.