"Solidarność" i OPZZ nie przyjdą na wieczorną debatę. - Zrywamy debatę - oświadczył Roman Gałęzewski, przewodniczący stoczniowej "Solidarności".
- Premier stchórzył. Na debatę wziął przybudówki - oświadczył, odnosząc się do obecności w debacie związku "Okrętowiec". "Solidarność" i OPZZ nie chciały obecności "Okrętowca" i związku inżynierów technicznych na debacie.
Zakładowa "Solidarność" już wcześniej postawiła pod znakiem zapytania spotkanie z szefem rządu. Zdaniem kierownictwa "Solidarności" Stoczni Gdańsk mniejsze związki zaproszone przez premiera mają charakter marginalny.
Paweł Graś przyznał, że premier wysłał zaproszenie do wszystkich czterech związków Stoczni Gdańsk ze wskazaniami, żeby ich działacze sami wyznaczyli reprezentację, która weźmie udział w debacie.
[srodtytul]"Solidarność: w debacie tylko "Solidarność" i OPZZ[/srodtytul]