64 procent Czechów chciałoby przywrócenia kary śmierci – wynika z sondażu Instytutu Socjologii Czeskiej Akademii Nauk (CVVM). Karę tę zniesiono tu w 1990 roku. Do tego czasu – od 1945 roku – w dawnej Czechosłowacji wykonano ponad 1,2 tysiąca wyroków śmierci.
– Przypuszczam, że powrotu kary chcą głównie osoby starsze, mające powyżej 60 lat, które większą część swego życia przeżyły w systemie totalitarnym. Dziś mają dość afer korupcyjnych, są sfrustrowane przestępczością i mogą wierzyć, że właśnie kara śmierci mogłaby ją ukrócić – mówi „Rz" Jaroslav Šubrt z pisma „Katolicky Tydenik". Wyniki badania CVVM rzeczywiście potwierdzają, że najniższe poparcie dla kary śmierci jest wśród studentów.
Tyle samo Czechów (64 procent) chciałoby, żeby w ich kraju legalna była eutanazja. – Jesteśmy zupełnie innym krajem niż Polska czy Irlandia, a nawet Słowacja, z którą tworzyliśmy jedno państwo, bo katolików jest u nas niewielu. Nasze społeczeństwo jest bardzo liberalne, dlatego nikogo nie dziwi, że popiera w określonej sytuacji eutanazję – mówi „Rz" Jan Červenka, socjolog z CVVM. Dziś eutanazja z prawnego punktu widzenia to w Czechach morderstwo. Apele o jej zalegalizowanie powracają jednak co jakiś czas. Cztery lata temu ówczesny minister sprawiedliwości chciał umieścić w kodeksie karnym zapis sugerujący, że powinna być możliwa w niektórych przypadkach. A kara za złamanie prawa miała nie przekraczać w takim przypadku sześciu lat więzienia. Jego projekt przepadł jednak w parlamencie. Podobnie jak inny – o legalizacji wspomaganego samobójstwa.
Wśród społeczeństwa poparcie dla eutanazji jednak rośnie. Cztery lata temu wynosiło 57 procent. – W społeczeństwie, w którym religia nie odgrywa większej roli, zupełnie inaczej patrzy się na cierpienie chorej czy starszej osoby. Niewierzącym trudniej wytłumaczyć, że cierpienie ma sens. A w Czechach za wierzących uważa się tylko jedna czwarta społeczeństwa – mówi Šubrt. – Co tydzień do kościoła chodzi tylko około 5 procent Czechów.
Aż 69 procent Czechów uważa, że o przerwaniu ciąży powinna decydować kobieta, a zakaz aborcji popiera jedynie 3 procent. Dziś czeskie prawo w tej kwestii należy do najbardziej liberalnych w UE – ciążę można przerywać do 12. tygodnia bez podania przyczyny.