Społeczne grupy nacisku powstają w internecie jak grzyby po deszczu. Walczą z nieuczciwymi pracodawcami, krzywdzącymi przepisami prawa, a także z kiepskim jedzeniem w szpitalach. I przynosi to efekty.
Pan Krzysztof w ostatnich latach trzy razy leżał w Wojskowym Instytucie Medycznym przy ul. Szaserów w Warszawie, ostatni raz kilka tygodni temu.
– Zauważyłem, że jedzenie się poprawiło. Jest smaczniejsze, lepiej doprawione. Kiedyś pacjenci często oddawali nietknięte posiłki, bo nie nadawały się do jedzenia – opowiada.
Klinika do niedawna była placówką, która pod względem kulinarnym cieszyła się wyjątkowo złą sławą. Powoli się to zmienia.
„Szpital przy Szaserów naprawdę wziął się za porządne żywienie pacjentów. I tak trzymać!" – czytamy na facebookowym profilu „Posiłki w szpitalach", na którym internauci zamieszczają zdjęcia szpitalnego menu. Strona, powstała kilka miesięcy temu, ma już 64 tys. polubień. Jej autor jest przekonany, iż to on przyczynił się do tego, że jedzenie w szpitalach powoli się poprawia.