Złodzieje wynosili ciuchy w specjalnych torbach, dzięki którym ubrania „nie piszczały" na bramkach. W skład grupy wchodziło sześć osób.
- Przez kilka ostatnich lat odwiedzali centra handlowe na terenie całej Polski, a także Niemiec i Danii. Wybrany przez siebie towar pakowali do specjalnie przygotowanych toreb i wynosili ze sklepu – opowiadają policjanci z Wielkopolski.
Dopiero po wyjściu z galerii w wybranych kryjówkach złodzieje ściągali z ubrań klipsy zabezpieczające. Później towar sprzedawano dalej.
Gdzie dokładnie? – Dopiero będziemy to ustalać – mówi mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Nad rozpracowaniem szajki mundurowi pracowali od kilku miesięcy. Typowali osoby, które mogły działać w grupie.