Został on zatrzymany przez policję po zgłoszeniu gwałtu przez młodą kobietę. Miało do niego dojść w jednym z mieszkań w Płocku.
Kiedy funkcjonariusze pojechali na miejsce zastali tam trzech mężczyzn w wieku 25-31 lata oraz dwie młode kobiety w wieku 19 i 21 lat. Wszyscy byli pijani.
Starsza z kobiet twierdziła, że ją zgwałcono. Jednak po badaniu lekarz to wykluczył. Policjanci ustalili, że obie kobiety trudniły się nierządem, a ich „opiekunem" był 32-letni mężczyzna, który na tym zarabiał.
Został on zatrzymany. Już usłyszał zarzuty czerpania korzyści z nierządu oraz ułatwianie prostytucji. – Na razie mamy dwie pokrzywdzone – mówi „Rzeczpospolitej" Iwona Śmigielska-Kowalska, rzecznik płockiej prokuratury.
Mężczyzna do zarzutu się nie przyznał. Prokuratura zastosowała wobec niego dozór policyjny oraz zakaz zbliżania się do kobiet. – Już wcześniej był on karany za sutenerstwo – mówi prok. Śmigielska-Kowalska.