- Choć psy często są wykorzystywane przez żebrzących, to takiej sytuacji jeszcze nie mieliśmy – mówi „Rzeczpospolitej" Przemysław Piwecki, rzecznik poznańskiej straży miejskiej.
To jej funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o chorym, skowyczącym szczeniaku, który leżał przy żebrzącej Rumunce na osiedlu Rataje. Pies został upity, by spał i nie przeszkadzał dziewczynie w zbieraniu pieniędzy.
Mundurowi wezwali na pomoc pracowników schroniska dla bezdomnych zwierząt, którzy zabrali psiaka. Szczeniak trafił do schroniska i tam został przebadany przez weterynarza.
- Gdy zbadali go nasi lekarze, okazało się, że szczeniak jest odurzony alkoholem. Teraz leży pod kroplówką, trzeba wypłukać z niego toksyny. Dostał leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, a także - osłonowo antybiotyk – opowiadają pracownicy poznańskiego schroniska.
Weterynarze przebadali też krew psiaka. Okazało się, że podany zwierzęciu alkohol na szczęście nie uszkodził mu wątroby. – Pies chodził, ale się trochę się zataczał. Lekarze mówią, że z tego wyjdzie – mówią pracownicy schroniska.