Podczas "czarnego protestu', który miał miejsce w całej Polsce 3 października, uczestniczące w nim kobiety wykorzystały słynny plakat Tomasza Sarnowskiego "W samo południe", z sylwetką kowboja na tle słowa "Solidarność" - znaku graficznego, którego autorem jest Jerzy Janiszewski. Zamiast kowboja na niesionych przez protestujące transparentach widoczna była sylwetka kobiety w kowbojskim kapeluszu i w spódnicy.
Fakt ten zgłosiła do gdańskiej prokuratury Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność", zarzucając bezprawne wykorzystanie znaku. Prokuratura ma ustalić, kto odpowiada za organizację "czarnego protestu" w Gdańsku i te osoby pociągnąć do odpowiedzialności.
Efektem tego posunięcia była petycja, w której kobiety uczestniczące w proteście piszą do prokuratury oświadczając, że to one właśnie protest zorganizowały. Do tej chwili zgłoszeń jest ponad 7 tysięcy.
Po zamieszaniu spowodowanym zarzutami NSZZ "Solidarność", głos zabrał Jerzy Janiszewski, twórca "solidarycy", w latach 80. student gdańskiej PWSSP.
Napisał, że co prawda NSZZ "Solidarność" ma prawo korzystać z znaku i do jego ochrony, ale on sam, jako jego twórca, nie zgadza się na ściganie osób, które wykorzystały znak w "pokojowych i słusznych demonstracjach na rzecz praw kobiet w Polsce".