Bryza: dziwna transakcja polskiej armii

Państwo mogło stracić nawet ćwierć miliarda złotych na zakupie 12 wojskowych samolotów transportowych. Interwencji premiera w tej sprawie domaga się Ludwik Dorn

Aktualizacja: 18.12.2008 12:26 Publikacja: 18.12.2008 04:57

Bryza

Bryza

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Kilka dni temu Departament Zaopatrywania Sił Zbrojnych MON kupił 12 bryz M28. Za 635 mln zł PZL Mielec (należące do amerykańskiego koncernu United Technologies Holdings) dostarczą armii samoloty w ciągu sześciu lat. Transakcja budzi zastrzeżenia członka Sejmowej Komisji Obrony Narodowej Ludwika Dorna i wojskowych ekspertów. „Rzeczpospolita” dotarła do pisma, które Dorn wysłał wczoraj w tej sprawie do premiera Donalda Tuska.

„Pozwalam sobie zaprzątnąć uwagę Pana Premiera tą sprawą, gdyż udzielona mi przez ministra Bogdana Klicha odpowiedź nosi znamiona próby ukrycia pewnych faktów związanych ze wspomnianą transakcją. Pozostawiam bez rozstrzygnięcia, czy pan minister działa tu świadomie, czy też jest wprowadzany w błąd przez urzędników MON” – napisał Dorn.

[wyimek]W Mielcu pracuje dziś były szef oddziału w MON odpowiadającego za wybór maszyn dla wojska[/wyimek]

Co w transakcji budzi największe zastrzeżenia? Zakupu bryz nie przewidziano w zatwierdzonych „Planach modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP w latach 2008 – 2009”. Decyzję o transakcji podjęto bez przetargu. Mielec dostanie ponad 52 mln zł za sztukę. – W cenie co prawda jest m.in. zestaw wyposażenia eksploatacyjno-obsługowego oraz aparatura kontrolno-pomiarowa i diagnostyczna. Ale dwa lata temu MON kupiło pięć samolotów Bryza za 136 mln zł, a więc blisko dwukrotnie taniej – podkreśla Dorn.

Według ekspertów branżowego portalu Altair „w ramach wynegocjowanej, a zablokowanej przez Amerykanów umowy z Indonezją M28 miał kosztować 6 mln USD. Cena, którą zapłaci MON amerykańskiej spółce, jest blisko trzy razy wyższa”.

– Gdyby zarzuty o takim przebiciu ceny się potwierdziły, byłby to skandal – mówi „Rz” były minister obrony Janusz Zemke. Równie stanowczy jest ekspert wojskowy Tomasz Hypki: – Zakupem bryz powinna się zająć prokuratura.

MON nie wyjaśniło wczoraj „Rz”, dlaczego samoloty kupiono bez przetargu. Wcześniej minister Klich odpowiadał Dornowi: „PZL Mielec jest jedynym producentem samolotów tego typu”. – To nieprawda. Wiele państw produkuje podobne maszyny – ripostuje Zemke.

Kontrowersje budzi również fakt, że w zakładach, które wybrało MON, pracuje dziś płk rez. Ryszard Barański, który jeszcze niedawno kierował Oddziałem Techniki Lotniczej Departamentu Zaopatrywania Sił Zbrojnych MON. Oddział ten odpowiada właśnie za wybór maszyn dla wojska. – Pan Barański nie brał udziału w negocjacjach kontraktu na zakup samolotów PZL Bryza M28 – zapewnia „Rz” Olga Ratusińska, rzeczniczka PZL Mielec. Sam Barański odmówił rozmowy z „Rz”.

Co innego mówią nasi informatorzy. – Barański wykorzystywał znajomości w MON. Naciskał, wydzwaniał, żeby podpisać umowę jak najszybciej. Jest wielu świadków tych wydarzeń – mówi nasze źródło.

Kilka dni temu Departament Zaopatrywania Sił Zbrojnych MON kupił 12 bryz M28. Za 635 mln zł PZL Mielec (należące do amerykańskiego koncernu United Technologies Holdings) dostarczą armii samoloty w ciągu sześciu lat. Transakcja budzi zastrzeżenia członka Sejmowej Komisji Obrony Narodowej Ludwika Dorna i wojskowych ekspertów. „Rzeczpospolita” dotarła do pisma, które Dorn wysłał wczoraj w tej sprawie do premiera Donalda Tuska.

„Pozwalam sobie zaprzątnąć uwagę Pana Premiera tą sprawą, gdyż udzielona mi przez ministra Bogdana Klicha odpowiedź nosi znamiona próby ukrycia pewnych faktów związanych ze wspomnianą transakcją. Pozostawiam bez rozstrzygnięcia, czy pan minister działa tu świadomie, czy też jest wprowadzany w błąd przez urzędników MON” – napisał Dorn.

Służby
Tusk zapowiada 13 miliardów złotych na program modernizacji służb
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA