Podejrzewany o szpiegostwo Stanisław Sz. polskie obywatelstwo posiada od roku. Nadał mu je prezydent Bronisław Komorowski. Jak twierdzi tvn24.pl, stało się to po wyrażeniu pozytywnej opinii przez resort spraw wewnętrznych. Ta zaś została wyrażona, bo żadnych przeciwwskazań nie zgłosiła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Zdaniem Joanny Trzaski-Wieczorek, Kancelaria Prezydenta nie ma sobie nic do zarzucenia. - Tylko ABW wie, dlaczego w tym przypadku umożliwiło MSW rekomendację dla nadania tego obywatelstwa i czy było to działanie celowe - mówi.

- W przypadku Stanisława Sz., zarówno wojewoda zachodniopomorski, jak i minister spraw wewnętrznych wydali pozytywne opinie. To na tych organach spoczywał obowiązek sprawdzenia, czy nie było ku temu żadnych przeciwwskazań. Szef MSW nie miał zastrzeżeń. Prezydent nadał obywatelstwo polskie Stanisławowi Sz. 5 września 2013 roku – dodaje.

Sprawy tłumaczyć nie zamierza też ówczesny szef resortu spraw wewnętrznych, któremu podlegały służby specjalne, Bartłomiej Sienkiewicz. – Oficjalnie mogę powiedzieć jedno: za 20 lat bardzo chętnie o tym porozmawiam - ucina jedynie były minister w rozmowie z tvn24.pl. Komentarza odmówił również rzecznik ABW Maciej Karczyński.

Sz. został zatrzymany przez ABW 16 października. Usłyszał zarzut szpiegostwa na rzecz Rosji. Obecnie przebywa w areszcie.