W czasie pożaru spłonął dach i wnętrze świątyni. Straty nie zostały jeszcze oszacowane, ale już wiadomo, że są ogromne.

Pożar zaczął się w niedzielę po południu od dachu świątyni. Akcję gaśniczą utrudniało duże zadymienie, łatwopalna konstrukcja i niska temperatura. Zamarzał sprzęt gaśniczy i strażacy nie mogli z niego korzystać. Ratownicy, którzy próbowali ugasić pożar wewnątrz budynku, musieli się z niego wycofać, ponieważ zawaliła się część dachu. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

Z ogniem walczyło kilkudziesięciu strażaków. Ściągnięto pomoc z Braniewa i okolic. Nad ranem udało się ugasić pożar.

Wiadomo już, że straty są duże. W czasie akcji strażakom udało się wynieść z tabernakulum i cześć ołtarza. Nie wiadomo natomiast w jakim stanie są organy, które odnowiono dwa lata temu. Cała świątynia została niedawno odnowiona - teraz wymaga generalnego remontu.

Na razie przyczyna pożaru nie jest znana. Będzie to ustalać biegły. Pomoc w odbudowie świątyni zadeklarowały m.in. władze Braniewa. Jak poinformowała parafia na swojej stronie internetowej, z powodu pożaru kościoła msze święte będą odprawiane na starej plebani, w przygotowanej tam kaplicy.