Jak własne służby utopiły szefa policji

„Rzeczpospolita” ujawnia: Prokuratorskie zarzuty dla gen. Zbigniewa Maja to „owoce zatrutego drzewa”. Wzięto je z nielegalnych podsłuchów.

Publikacja: 15.10.2018 15:57

Jak własne służby utopiły szefa policji

Foto: Fotorzepa, Jakub Kamiński

Służby niezgodnie z prawem inwigilowały, w tym podsłuchiwały Zbigniewa Maja w czasie kiedy był on komendantem głównym policji. Materiały z takich podsłuchów powinny zostać zniszczone. Jednak trafiły do prokuratury w Rzeszowie, która w oparciu o nie postawie postawiła gen. Majowi zarzuty.

Były szef policji – Zbigniew Maj blisko pół roku temu usłyszał zarzuty dotyczące „ujawniania materiałów ze śledztw” – co sprowadzało się w istocie do informowania mediów o sprawach prowadzonych przez policję.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Służby
Pożar w Ząbkach pod lupą służb. Ustaliliśmy, jakie stawiają hipotezy
Służby
Tomasz Siemoniak na granicy z Litwą. Postawił Niemcom warunek
Służby
Przerzut migrantów: szlak wiedzie teraz przez Białoruś i Litwę
Służby
Donald Tusk: Od 7 lipca wracają kontrole graniczne na granicy z Niemcami i Litwą
Służby
Straż Graniczna komentuje głośne nagranie. „To nie migranci, lecz funkcjonariusze”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama