Jak własne służby utopiły szefa policji

„Rzeczpospolita” ujawnia: Prokuratorskie zarzuty dla gen. Zbigniewa Maja to „owoce zatrutego drzewa”. Wzięto je z nielegalnych podsłuchów.

Publikacja: 15.10.2018 15:57

Jak własne służby utopiły szefa policji

Foto: Fotorzepa, Jakub Kamiński

Służby niezgodnie z prawem inwigilowały, w tym podsłuchiwały Zbigniewa Maja w czasie kiedy był on komendantem głównym policji. Materiały z takich podsłuchów powinny zostać zniszczone. Jednak trafiły do prokuratury w Rzeszowie, która w oparciu o nie postawie postawiła gen. Majowi zarzuty.

Były szef policji – Zbigniew Maj blisko pół roku temu usłyszał zarzuty dotyczące „ujawniania materiałów ze śledztw” – co sprowadzało się w istocie do informowania mediów o sprawach prowadzonych przez policję.

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA
Służby
Anna Dyner: Jak w Polsce werbują białoruskie i rosyjskie służby