Kobieta od dwóch dni leży w szpitalu. Jej stan jest na tyle dobry, że lekarze zgodzili się na jej przesłuchanie w lecznicy. Prokuratorzy spędzili tam kilka godzin. – Kobieta opisała nam przebieg całego zdarzenia. Szczegółów nie mogę zdradzić. Teraz będziemy weryfikować te zeznania – mówi Renta Mazur, rzecznik praskiej prokuratury. Dziś także przeprowadzono sekcję zwłok 42-letniego podkom. Arkadiusza M. policjanta z wydziału kryminalnego, który po zaatakowaniu nożem żony popełnił samobójstwo. – Przyczyną śmierci był strzał w głowę – mówi prok. Mazur. Dodaje, że jeszcze nie potwierdzono godziny śmierci podkomisarza M.
Tragedia rozegrała się w poniedziałek rano. Podczas rodzinnej awantury policjant zranił nożem żonę, a potem zabarykadował się w mieszkaniu na policyjnym osiedlu przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie. Sąsiedzi wezwali pomoc. Ranna kobieta trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację a na osiedle ściągnięto antyterrorystów. Gdy po kilku godzinach weszli do mieszkania rodziny policjant już nie żył. Osierocił dwoje dzieci w wieku 3 i 14 lat.