Informację o wypadku potwierdził „Polsce The Times” rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski. Nie chciał jednak udzielić bliższych informacji gdyż wyrok uległ już zatarciu, a dokumenty trafiły do policyjnego archiwum.

- Z tego, co udało się nam ustalić wynika, że między 1997 a 1999 rokiem Tomasz K. został uznany przez sąd za współwinnego śmiertelnego wypadku - mówi Sokołowski. Jego zdaniem o pozostawieniu go na służbie zdecydowała nienaganna opinia i fakt, że przestępstwo było nieumyślne.

Więcej pamiętają wrocławscy policjanci. Ofiarą wypadku była kobieta. - Rosjanka lub Ukrainka. Zniszczony został samochód należący do policyjnej sekcji walki ze złodziejami samochodowymi, a ówczesny jej funkcjonariusz Tomek miał połamane nogi.