Reklama

Taksówka na torach. O krok od tragedii

Pijany taksówkarz jechał samochodem pomiędzy torami kolejowymi. Widząc nadjeżdżający pociąg włączył światła awaryjne, dzięki temu skład się zatrzymał

Publikacja: 13.02.2013 10:32

Taksówka na torach. O krok od tragedii

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Z taka sytuacją policjanci nie mieli jeszcze do czynienia. Dzisiaj o godz. 5 rano otrzymali informację od dyspozytora ruchu kolejowego, że w miejscowości Bodechów koło Ostrowca Świętokrzyskiego na torach stoi taksówka.

- To był samochód renault scenic. Na miejsce natychmiast pojechali funkcjonariusze. Mieli duże problemy, aby tam dojechać - przyznaje rp.pl Kamil Tokarski, ze świętokrzyskiej komendy policji.

Na miejscu okazało się, że przed stojącą na awaryjnych światłach taksówką stoi pociąg relacji Warszawa - Przemyśl. W środku auta siedział kompletnie pijany 64 letni kierowca. Alkotest wykazał, że w wydychanym powietrzu miał 2 promile alkoholu.

Policjantom tłumaczył, że światła awaryjne włączył, gdy zauważył nadjeżdżający pociąg. Dzięki temu maszynista zatrzymał skład. - Do tragedii brakowało kilkadziesiąt metrów - dodaje policjant.

Kierowca taksówki na początku tłumaczył, że "skrótem" chciał dojechać do klienta. Policjanci podejrzewają jednak, że wykorzystując "żelazną drogę" próbował ominąć uliczne policyjne kontrole.

Reklama
Reklama

Taksówkarz na razie trzeźwieje. Jutro prokurator zdecyduje jaki postawić mu zarzut.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Służby
Niezidentyfikowany obiekt rozbił się w województwie lubelskim
Służby
Szpiedzy chcą azylu. Zaskakujący finał największej afery wywiadowczej w Polsce
Służby
Ukraińcy dementują plotkę z Telegramu. „Polscy strażnicy graniczni nie pytają o Banderę i Wołyń”
Służby
Ostrzegawczy e-mail tuż przed eksplozją granatnika. Czy wybuch w gabinecie szefa policji był zamachem?
Reklama
Reklama