Upomnienie dla komendanta stołecznej straży za prowokację dziennikarską

Zbigniew Leszczyński szef stołecznej straży dostał upomnienie od prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, za to, że w rozmowie z dziennikarzem podszywającym się pod radnego mówił o zmniejszeniu przed referendum liczby odholowywanych samochodów

Aktualizacja: 25.09.2013 15:02 Publikacja: 25.09.2013 14:49

Upomnienie dla komendanta stołecznej straży za prowokację dziennikarską

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Prowokację przeprowadził portal „Niezalezna.pl". Jego dziennikarz udając radnego z Mokotowa i powołując się na Jarosława Jóźwiaka, dyrektora Centrum Komunikacji Społecznej próbował się dowiedzieć, czy rzeczywiście przed referendum w sprawie odwołana prezydent Warszawy straż miejska jest mniej restrykcyjna dla kierowców. Z nagranej części rozmowy może wynikać, że straż podjęła decyzję, by do czasu warszawskiego referendum ograniczyć liczbę mandatów.

Publikacja na temat wywołała burzę. - Te informacje są zatrważające. Pokazują, że PO i Hanna Gronkiewicz-Waltz są w stanie zrobić wszystko, żeby dalej rządzić – uważa warszawski poseł PiS Adam Kwiatkowski. A Maciej Wąsik, szef PiS w Radzie Warszawy zwrócił uwagę, że w budżecie miasta dochody z mandatów wynoszą 25 milionów zł rocznie, dużo więcej niż gdy PiS rządziło stolicą. - Za czasów Lecha Kaczyńskiego Straż Miejska była formacją upodobnioną do policji pomocniczej, która ścigała chuliganów, łapała przestępców, sprawiała, że na ulicach Warszawy było dużo bezpieczniej. Obecnie Straż Miejska jest represyjną instytucją zajmującą się głównie ruchem drogowym, holowaniem pojazdów. Te priorytety muszą się zmienić - podkreślił.

Lider Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, która stoi za stołecznym referendum Piotr Guział pytał wprost, czy komendant podda się do dymisji?

Sam komendant Leszczyński nie chciał wypowiadać się w tej sprawie. Straż miejska ujawniła, że w lipcu i sierpniu 2012 r. odholowano 2656 pojazdów, a podczas tegorocznych wakacji o ponad 400 mniej (2221). W całym wrześniu 2012 r. lawety odwiozły 1377 pojazdów, tymczasem do 20 września bieżącego roku - 558.

Ratusz zapowiedział, że pani prezydent zażąda wyjaśnień.

We wtorek komendant złożył ręce Hanny Gronkiewicz-Waltz pisemne wyjaśnienia dotyczące prowokacji dziennikarskiej portalu „Niezalezna.pl". – Wynika z nich, że portal nie ujawnił całości nagrania. Z relacji, jaką przedstawił mi komendant straży wynika, że upublicznienie całości rozmowy w znacznym stopniu wpłynęłoby na zmianę oceny sposobu prowadzenia przez niego rozmowy z dziennikarzem portalu – napisała Hanna Gronkiewicz-Waltz w oświadczeniu wysłanym do mediów. Dodała w nim, że komendant raz jeszcze zapewnił ją, że nikt nigdy nie wpływał na prowadzoną przez niego politykę mandatową, co potwierdzają przedstawione przez niego, także publicznie, statystyki.

- Niezależnie od tego, jako niewłaściwe oceniam zachowanie, w którym komendant straży miejskiej wdaje się w tego typu rozmowę z jakimkolwiek politykiem próbującym wpłynąć na sposób wykonywania przez niego zadań – podkreśliła pani prezydent. Dodała, że straż ma za zadanie służyć i tłumaczyć się ze swoich działań tylko i wyłącznie przed mieszkańcami miasta, a nie przed politykami. - Właśnie dlatego zdecydowałam się pisemnie upomnieć komendanta – dodała Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Jak tłumaczy Agnieszka Kłąb, rzecznik stołecznego ratusza, upomnienie trafi do akt osobowych komendanta. – W związku z nim nie może on np. dostawać nagród, ale te i tak są wstrzymane – zauważa Agnieszka Kłąb.

Służby
Tusk zapowiada 13 miliardów złotych na program modernizacji służb
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA