Reklama
Rozwiń
Reklama

Tajemnicza śmierć w kierownictwie BOR

W podwarszawskich Ząbkach znaleziono ciało 44-letniego majora z Biura Ochrony Rządu.

Publikacja: 13.08.2014 02:03

Tajemnicza śmierć w kierownictwie BOR

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

– Rodzina funkcjonariusza od kilku dni nie miała z nim kontaktu, chciała sprawdzić, co się dzieje. Drzwi do mieszkania były zamknięte, a nikt nie reagował na telefony, więc wezwano ślusarza – opowiada nam jeden z policjantów o wydarzeniach z nocy z poniedziałku na wtorek.

Ślusarz zgodził się otworzyć drzwi tylko w obecności policji. Gdy już to zrobił, w pokoju znaleziono zwłoki Marka K., jednego z ważniejszych oficerów BOR. Był zakrwawiony, miał ranę łuku brwiowego. – Ale raczej to nie ona była przyczyną śmierci – mówi policjant.

Ostatni raz sąsiedzi widzieli Marka K. w niedzielę. – Wydawał się zmęczony – mówią. W poniedziałek major wziął wolne. Jego służbowa broń została w jednostce.

Wstępnie wykluczono zabójstwo. Mieszkanie majora było zamknięte od wewnątrz. Drzwi balkonowe były uchylone, ale nikt przez nie nie wchodził – stwierdził ekspert.

Prokuratura zakłada, że doszło albo do nieszczęśliwego wypadku, albo do samobójstwa. W tę drugą ewentualność nie wierzą koledzy zmarłego. – Dobrze mu się ostatnio układało. Kupił mieszkanie. Awansował. Był w kierownictwie – opowiada jeden z jego kolegów. – Taka osoba nie chce umrzeć – uważa. Prokuratura już zleciła sekcję zwłok.

Reklama
Reklama

BOR nie wypowiada się w sprawie tej tragedii. – Nie będziemy jej komentować – mówi Dariusz Aleksandrowicz, rzecznik Biura.

To już druga tragiczna śmierć funkcjonariusza tej formacji w tym roku. Kilka miesięcy temu jeden z młodych żołnierzy zastrzelił się ze służbowej broni. Powodem był zawód miłosny.

– Rodzina funkcjonariusza od kilku dni nie miała z nim kontaktu, chciała sprawdzić, co się dzieje. Drzwi do mieszkania były zamknięte, a nikt nie reagował na telefony, więc wezwano ślusarza – opowiada nam jeden z policjantów o wydarzeniach z nocy z poniedziałku na wtorek.

Ślusarz zgodził się otworzyć drzwi tylko w obecności policji. Gdy już to zrobił, w pokoju znaleziono zwłoki Marka K., jednego z ważniejszych oficerów BOR. Był zakrwawiony, miał ranę łuku brwiowego. – Ale raczej to nie ona była przyczyną śmierci – mówi policjant.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Służby
Agent FSB ze stypendium polskiego rządu. Jak rosyjski szpieg znalazł się na specjalnej liście MSZ?
Służby
Akcja CBA. Były wiceminister został zatrzymany
Służby
Akcja CBA. Prezydent i wiceprezydent Nowego Sącza zatrzymani
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Służby
Ujawniamy kulisy cofnięcia Sławomirowi Cenckiewiczowi dostępu do tajemnic
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama