Reklama

200 mln zł wydały gminy na podróże

Mimo deklaracji o oszczędnościach wydatki na wyjazdy służbowe w miastach i wsiach wzrosły w 2010 roku o 20 proc.

Aktualizacja: 15.06.2011 10:27 Publikacja: 15.06.2011 03:40

200 mln zł wydały gminy na podróże

Foto: Bloomberg

– Wydatki na podróże służbowe to promil naszych budżetów – przekonuje Michał Zaleski, prezydent Torunia. – I moim zdaniem to za mało, żałuję, że nie możemy ze względu na oszczędności przeznaczyć na ten cel więcej.

Rzeczywiście 200 mln zł, jakie pochłonęły podróże krajowe i zagraniczne w gminach w 2010 r., w wydatkach ogółem to jedynie 0,13 proc. Ale i tak w porównaniu do 2009 r. wzrosły one o 20 proc. – wynika z analizy "Rz". Pod uwagę braliśmy dane ze sprawozdań, które gminy przekazują do resortu finansów. Obejmują one nie tylko koszty delegacji, ale także np. wydatki na ryczałty samochodowe pracowników wszystkich jednostek gminnych (nie tylko urzędów).

Ogólna kwota wydatków na wyjazdy wzrosła, ale winnych brak. – Od 2009 r. ograniczamy te koszty – mówi Anna Szpytko, rzecznik Poznania. Urząd kupił np. dla części pracowników bilety sieciowe PKP (zamiast ryczałtów samochodowych), a usługi hotelowe w Warszawie zamawia hurtem ze względu na dużą liczbę wyjazdów do stolicy.

Skutek jest taki, jak podkreśla Szpytko, że koszty delegacji krajowych w 2010 r. w stosunku do 2009 r. są niższe o 5,15 proc., a w zakresie ryczałtów samochodowych – o 7,75 proc. Jednocześnie wzrosły koszty delegacji zagranicznych – o 2,9 proc.

– Duże miasta nie istnieją bez kontaktów międzynarodowych – podkreśla Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich. Stąd m.in. spotkania z miastami partnerskimi, udział w targach, ubieganie się o organizację imprez międzynarodowych (ostatnio Europejską Stolicę Kultury), wizyty w Brukseli w sprawie dotacji.

Reklama
Reklama

– Celem wyjazdów, także krajowych, są również rozmaite seminaria, konferencje naukowe, narady, szkolenia itp. – dodaje Emilia Salach-Pezowicz z urzędu miejskiego w Gdańsku. I podkreśla, że z bogatego spektrum propozycji wybierane są jedynie te delegacje, których realizacja jest korzystna zarówno z uwagi na strategiczne interesy Gdańska, a przy okazji nie wiążą się one z nadmiernymi kosztami.

W 2010 r. wydatki na delegacje pracowników gdańskiego magistratu wyniosły ok. 685 tys., (o 30 tys. mniej niż w 2009 r.), a wszystkich jednostek miejskich (razem z ryczałtami) – 3,5 mln zł.

Mniejsze gminy oczywiście za granicę jeżdżą bardzo rzadko. Ale i tak się zdarza, że samorząd całkiem sporo wydaje na przejazdy i wyjazdy. W gminie Gubin na ten cel w ub. r. poszło 0,6 proc. wszystkich wydatków (ok. 125 tys. zł). – Bo nasza gmina ma mało mieszkańców, ale za to jest bardzo rozległa – 40 km kwadratowych z 48 miejscowościami – wyjaśnia Leonard Tumiłowicz, sekretarz gminy. – Spraw do załatwienia w terenie jest mnóstwo, a nie wszędzie da się dojechać autobusem.

– Wydatki na podróże służbowe to promil naszych budżetów – przekonuje Michał Zaleski, prezydent Torunia. – I moim zdaniem to za mało, żałuję, że nie możemy ze względu na oszczędności przeznaczyć na ten cel więcej.

Rzeczywiście 200 mln zł, jakie pochłonęły podróże krajowe i zagraniczne w gminach w 2010 r., w wydatkach ogółem to jedynie 0,13 proc. Ale i tak w porównaniu do 2009 r. wzrosły one o 20 proc. – wynika z analizy "Rz". Pod uwagę braliśmy dane ze sprawozdań, które gminy przekazują do resortu finansów. Obejmują one nie tylko koszty delegacji, ale także np. wydatki na ryczałty samochodowe pracowników wszystkich jednostek gminnych (nie tylko urzędów).

Reklama
Prawo karne
Nowe problemy znanego prawnika. Media: wstrząsające ustalenia śledczych
Prawo karne
Ułaskawienie to bezpiecznik czy relikt? Kontrowersje po decyzji prezydenta
Sądy i trybunały
Manowska: zawiadomiłam prokuraturę, nie można dopisywać niczego do uchwały
Ubezpieczenia i odszkodowania
mObywatel z długo oczekiwaną funkcją dla kierowców
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Samorząd i administracja
Podwyżki w budżetówce wyższe niż chce rząd? Jest „historyczny kompromis”
Reklama
Reklama