Za wnioski trzeba będzie płacić

Powiaty chcą zmian w przepisach. Domagają się opłat za dostęp do informacji publicznej.

Publikacja: 17.03.2014 07:49

Darowizna dla najbliższej rodziny jest nieopodatkowana.

Darowizna dla najbliższej rodziny jest nieopodatkowana.

Foto: www.sxc.hu

W ocenie Związku Powiatów Polskich obowiązująca od przeszło dekady ustawa o dostępie do informacji publicznej wymaga zmiany.

– Jej przepisy są na tyle nieprecyzyjne, że praktyczne stosowanie ustawy przysparza organom administracji publicznej dużych problemów – mówi Marek Tramś, prezes Związku Powiatów Polskich. – Przykład? Chociażby zawarta w ustawie definicja informacji publicznej, która jest klasycznym wyjaśnianiem pojęcia nieznanego przez inne pojęcia, również nieznane – tłumaczy prezes Tramś.

To trzeba zmienić

Ze stanowiskiem tym nie zgadzają się eksperci, w których ocenie wypunktowane przez ZPP mankamenty ustawy wskazują raczej na intencję ograniczania dostępu do informacji publicznej.

– Definicja informacji publicznej w większości ustawodawstw jest szeroka – mówi Krzysztof Izdebski, ekspert Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska. – Wszelkie pomysły polegające na rzekomym jej sprecyzowaniu w ustawie znacznie ograniczają przejrzystość administracji publicznej – dodaje.

– Z inicjatywą nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej zamierzamy wystąpić na najbliższym posiedzeniu Parlamentarnego Forum Konsultacji Samorządowych – informuje Rudolf Borusiewicz, dyrektor biura ZPP. – Staramy się też przekonać do naszej inicjatywy pozostałe organizacje samorządowe. Jeżeli zyskamy poparcie, to będziemy pracować nad projektem – dodaje.

Co powinno się w nim znaleźć? Przede wszystkim doprecyzowanie relacji pomiędzy ustawą o dostępie do informacji publicznej  a innymi przepisami, które  odmiennie regulują zasady i tryb udostępniania informacji publicznej.

– Zwróćmy uwagę, że ustawa pozwala żądać np. informacji o zarobkach funkcjonariuszy publicznych,  mimo  że ci są zobowiązani do składania oświadczeń majątkowych, które są następnie publikowane w BIP – mówi Rudolf Borusiewicz.

W ocenie ZPP na nowo należy uregulować również zasady postępowania z tzw. informacjami wewnętrznymi (np. numery telefonów służbowych funkcjonariuszy publicznych, dokumentacja z narad pracowników, informacje gromadzone w związku z postępowaniem cywilnym, którego stroną jest jednostka). A także kwestie opłat za udostępnienie informacji publicznej.

– Możliwość naliczania takich opłat, chociażby minimalnych, mogłaby uchronić administrację publiczną przed zalewem próśb o udostępnienie informacji publicznej – argumentuje dyrektor Borusiewicz.

Kurs na ograniczenia

– Propozycje zmiany ustawy zmierzają w istocie do dalszego ograniczenia prawa do informacji – mówi Krzysztof Izdebski. – Wskazuje na to chociażby chęć zawężenia dostępu do tzw. informacji wewnętrznej, co jest niezgodne z konstytucją – dodaje.

Podobnie może być odczytany postulat wprowadzenia opłat za wniosek o udostępnienie informacji publicznej.

– Po raz kolejny pojawia się, nieznajdujący żadnego oparcia w faktach, argument o rzekomym  zalewie wniosków – mówi Krzysztof Izdebski. – Tymczasem z  ewidencji prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego jednoznacznie wynika, że wnioski o udostępnienie informacji stanowią nieznaczny ułamek ich działalności – dodaje ekspert.

Poza tym właściwym narzędziem ograniczania wpływu wniosków powinien być dobrze prowadzony Biuletyn Informacji Publicznej.

– Tego ZPP zdaje się w ogóle nie zauważać – mówi Krzysztof Izdebski. – Podobnie jak tego, że samorządy mają w tym obszarze jeszcze dużo do zrobienia – dodaje.

Pozostałe  zgłaszane przez ZPP uwagi świadczą raczej o braku wiedzy o funkcjonowaniu przepisów określających dostęp do informacji.

– Dane o wynagrodzeniach nie są tożsame z informacją znajdującą się w oświadczeniach majątkowych – wyjaśnia Krzysztof Izdebski.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.cyrankiewicz@rp.pl

Grzegorz Sibiga, adwokat, Instytut Nauk Prawnych PAN

Część postulatów ZPP (rezygnacja z obecnej definicji informacji publicznej czy uszczegółowienie przepisów dotyczących przetworzenia informacji) jest uzasadniona. Propozycje mają jednak charakter wycinkowy, a ustawa wymaga zmian kompleksowych. Dlatego postuluję wprowadzenie niezależnej administracyjnej kontroli wykonywania ustawy oraz nowego sposobu ograniczania dostępności, opartego na każdorazowej ocenie, czy ujawnienie informacji jest faktycznie szkodliwe dla prawnie chronionych interesów, oraz na wyważaniu wartości przemawiających za udostępnieniem informacji i przeciw niemu. Przyjęcie samej tylko propozycji ZPP prowadziłoby do ograniczania dostępności informacji publicznej, a to nie może zyskać akceptacji.

W ocenie Związku Powiatów Polskich obowiązująca od przeszło dekady ustawa o dostępie do informacji publicznej wymaga zmiany.

– Jej przepisy są na tyle nieprecyzyjne, że praktyczne stosowanie ustawy przysparza organom administracji publicznej dużych problemów – mówi Marek Tramś, prezes Związku Powiatów Polskich. – Przykład? Chociażby zawarta w ustawie definicja informacji publicznej, która jest klasycznym wyjaśnianiem pojęcia nieznanego przez inne pojęcia, również nieznane – tłumaczy prezes Tramś.

Pozostało 88% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara