Punkty selektywnej zbiórki odpadów (PSZOK) w gminach mają być stacjonarne. Dlatego samorząd nie będzie mógł zastąpić takich punktów ciężarówką, która raz na jakiś czas pojawi się na osiedlu i zabierze od mieszkańców stare meble, telewizory czy opony samochodowe.
Określenie, że tzw. PSZOKI mają być stacjonarne znalazło się w poselskim projekcie nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, nad którym pracuje Sejm. Takie doprecyzowanie to nie przypadek. Już obecne przepisy wymuszają na gminach tworzenie PSZOK-ów. Mimo to w niektórych rejonach wciąż ich nie ma. Ponadto cześć gmin nie ich organizuje i próbuje je zastępować tzw. mobilnymi PSZOK-ami czyli wspomnianą ciężarówką, która jeździ od domu do domu i zabiera np. odpady wielkogabarytowe.
Posłowie PO, którzy przygotowali ten projekt nie stawiają jednak krzyżyka na mobilnych PSZOK-ach. Ich intencją jest jednak to, by istniał stacjonarny punkt, do którego w dowolnej chwili można dostarczyć np. stary telewizor czy gruz po niewielkim remoncie w mieszkaniu.
Maciej Kiełbus z kancelarii Dr Krystian Ziemski & Partners ocenia, że proponowana zmiana ograniczy swobodę gmin w tworzeniu PSZOK-ów.
- Obecnie obowiązujące przepisy mają bowiem zdecydowanie szerszy zakres i pozwalają na przyjmowanie elastycznych rozwiązań dostosowanych do specyfiki poszczególnych gmin. Ustawodawca nie przesądza bowiem wprost czy te punkty maja być stacjonarne czy mobilne – mówi prawnik.